Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna www.zbawieniecom.fora.pl
Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy Chrześcijanie muszą miłować zbrodniarzy?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Rozważania biblijne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 20:08, 17 Kwi 2013    Temat postu:

To wszystko to prawda - tez tak od dawna myslalem.Wiadomo ze Bog i tak wykona wyrok na takich ludziach ,ale zyjemy na grzesznej ziemi i mamy tez uczucia wszczepione od Boga i nie mozna stac i sie patrzec bezczynnie.
Bardzo dobry byl ten przyklad zeby to uswiadomic ludziom.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 22:13, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Ach... Kochani wystarczy przyjrzeć się Słowu Bożemu!
Patrzcie na Pana- czy z miłością odnosił się do faryzeuszy?
A co Pan mówił do Apostołom gdy wysyłał ich do ludzi...A jak was nie przyjmą POPIÓŁ Z BUTÓW.
A słowa nie rzucajcie pereł między świnie?
Co stało się z żoną Lota, która z rozrzewnieniem i litością spoglądnęła na Sodomę?
Popatrzcie też na samego Boga! Jak postępował z narodem wybranym, kiedy sie od niego odwracali?
Przecież nie głaskał ich po czółkach i nie mówił kocham Was - nic sie nie stało!!
Gadanie o miłości chrześcijan do wszystkich kłóci się ze sprawiedliwością.
Posłuchajcie, kochając niegodziwego - robimy "dobrą minę do złej gry!!
Utwierdzamy go w tym, że jego postępowanie jest dobre i sprawiedliwe.

Przykład. Zadzwonił do nas dawny znajomy i zaproponował spotkanie ale zapowiedział, ze przyjedzie z przyjaciółką (mężczyzna ten jest żonaty).
Jak mieliśmy sie zachować?? Przyjąć z miłością?
On chciał od nas miłości i akceptacji.
daliśmy jemu sprawiedliwy osąd upominając w miłości ale odwracając się od jego czynów.
Drugi przykład- moja mama osoba znająca biblię. Przez lata zaczęła pałać się okultyzmem, wróżbiarstwem, demonizmem. Prze lata też prosiłam i napominałam...
Jej stan sie pogarszał patologicznie kłamał, szczuła, fałszywie oskarżała. Podzieliła całą rodzinę. Mnie za moje upomnienia znienawidziła i za to że nie chcę iść jej drogą. Kocham ją z całego serca, od dziecka miałam z nią o
ogromną więź. Co miałam zrobić??
Musiałam ją zostawić samą. tak bardzo bym ją chciała przytulić ale muszę być z dala bo jej drogi to samo zło. Zmierza ona do tragedii a ja już nic nie umiem zrobić. Mój ojciec nie posłuchał i wciągnęła go w tragedię.

Kochanie niesprawiedliwych - im szkodzi i ja kocham wszystkich ale społeczności z nimi mieć nie mogę. Kocham Isusa i zawsze pytam - Panie co Ty byś zrobił na moim miejscu...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 9:36, 18 Kwi 2013    Temat postu:

estera napisał:
Ach... Kochani wystarczy przyjrzeć się Słowu Bożemu!
Patrzcie na Pana- czy z miłością odnosił się do faryzeuszy?
A co Pan mówił do Apostołom gdy wysyłał ich do ludzi...A jak was nie przyjmą POPIÓŁ Z BUTÓW.
A słowa nie rzucajcie pereł między świnie?
Co stało się z żoną Lota, która z rozrzewnieniem i litością spoglądnęła na Sodomę?
Popatrzcie też na samego Boga! Jak postępował z narodem wybranym, kiedy sie od niego odwracali?
Przecież nie głaskał ich po czółkach i nie mówił kocham Was - nic sie nie stało!!
Gadanie o miłości chrześcijan do wszystkich kłóci się ze sprawiedliwością.
Posłuchajcie, kochając niegodziwego - robimy "dobrą minę do złej gry!!
Utwierdzamy go w tym, że jego postępowanie jest dobre i sprawiedliwe.

Przykład. Zadzwonił do nas dawny znajomy i zaproponował spotkanie ale zapowiedział, ze przyjedzie z przyjaciółką (mężczyzna ten jest żonaty).
Jak mieliśmy sie zachować?? Przyjąć z miłością?
On chciał od nas miłości i akceptacji.
daliśmy jemu sprawiedliwy osąd upominając w miłości ale odwracając się od jego czynów.
Drugi przykład- moja mama osoba znająca biblię. Przez lata zaczęła pałać się okultyzmem, wróżbiarstwem, demonizmem. Prze lata też prosiłam i napominałam...
Jej stan sie pogarszał patologicznie kłamał, szczuła, fałszywie oskarżała. Podzieliła całą rodzinę. Mnie za moje upomnienia znienawidziła i za to że nie chcę iść jej drogą. Kocham ją z całego serca, od dziecka miałam z nią o
ogromną więź. Co miałam zrobić??
Musiałam ją zostawić samą. tak bardzo bym ją chciała przytulić ale muszę być z dala bo jej drogi to samo zło. Zmierza ona do tragedii a ja już nic nie umiem zrobić. Mój ojciec nie posłuchał i wciągnęła go w tragedię.

Kochanie niesprawiedliwych - im szkodzi i ja kocham wszystkich ale społeczności z nimi mieć nie mogę. Kocham Isusa i zawsze pytam - Panie co Ty byś zrobił na moim miejscu...
"



Postępuje identycznie jak Ty Estera. Podobnie z moją mamą z tym że ona nie para się okultyzmem ale brata z żydami. Sama kłamie, manipuluje nienawidzi własnego syna. Co mam robić? zgodzić się na jej warunki? NIe. Biblia pomogła mi to wszystko zrozumieć. Dlatego tak często powtarzam cytat z mieczem: nie pokój przyszedłem czynić ale z mieczem. Poróżnić ojca z synem.."


"Zadzwonił do nas dawny znajomy i zaproponował spotkanie ale zapowiedział, ze przyjedzie z przyjaciółką (mężczyzna ten jest żonaty).
Jak mieliśmy sie zachować?? Przyjąć z miłością?
On chciał od nas miłości i akceptacji.
daliśmy jemu sprawiedliwy osąd upominając w miłości ale odwracając się od jego czynów. "

To samo uczyniłem kilka dni temu. Powiedziałem do mojej mamy czasem opiekującej się dziećmi, że nie będę zostawiał swych dzieci wśród bezbożnych ludzi. Ma znajomych ok. 60lat ( ON na 100% Żyd z SLD a ona dyrektorka szkoły zawodowej więc pewnie teź) , którzy oboje mają męża i żonę odpowiednio, a od 20 lat są kochankami i przyjeżdżają do mojej mamy na schadzki. Było to dla mnie ciężkie ale w końcu zdobyłem się na decyzje i pokazanie zła. Oczywiście obraza i spojrzenie jak na nie tolerancyjnego człowieka itp. Trudno. Wybrałem ścieżkę Isusa.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 9:38, 18 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
myszur007




Dołączył: 12 Mar 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Nikozja

PostWysłany: Czw 12:04, 18 Kwi 2013    Temat postu:

A co jezeli ktos ma mieciutkie serce do tego wrodzona empatycznosci? Moja rodzina wielbi KRK, papiez jest swietoscia ale ja nie potrafie sie od nich odwrocic. Juz duzy postep zrobilam opuszczajac dom rodzinny i wyjechac. Prubowalam mowic, uswiadamiac ale obrzucono mnie mianem "opetanej" czytajaca "czarna Biblie".

Mam kolege, ktory wraz z zona dokonali aborcji ale kiedy pewnego razu poprosil mnie o pomoc, nie potrafilam odmowic Crying or Very sad Nigdy nie potrafie... taka aura pomocy ode mnie bije, a w oczach Boga chyba jestem tchorzem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 14:17, 18 Kwi 2013    Temat postu:

myszur007 napisał:
A co jezeli ktos ma mieciutkie serce do tego wrodzona empatycznosci? Moja rodzina wielbi KRK, papiez jest swietoscia ale ja nie potrafie sie od nich odwrocic. Juz duzy postep zrobilam opuszczajac dom rodzinny i wyjechac. Prubowalam mowic, uswiadamiac ale obrzucono mnie mianem "opetanej" czytajaca "czarna Biblie".

Mam kolege, ktory wraz z zona dokonali aborcji ale kiedy pewnego razu poprosil mnie o pomoc, nie potrafilam odmowic Crying or Very sad Nigdy nie potrafie... taka aura pomocy ode mnie bije, a w oczach Boga chyba jestem tchorzem.


Co do rodziny, to chyba naturalne jest, że chwilami emocje biorą górę. Mój proces "uwalniania się" od szkodliwego wpływu rodziny trwał bardzo długo, jakieś 10 lat. Módl się o siły i mądrość. Mnie osobiście Bóg dosłownie pozbawił pewnego dnia bólu i tęsknoty, za co Mu do tej pory bardzo dziękuję. Trzeba też pamiętać, jak chyba jest napisane w Ks. Przysłów, że serce potrafi zwieść człowieka. Nie możemy zawsze kierować się sercem. Ileż razy robiłam w życiu pseudo- dobre uczynki, będąc w przekonaniu, że tak trzeba.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bart




Dołączył: 28 Mar 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 20:57, 31 Sty 2014    Temat postu:

Powrócę jeszcze do pytania: kim jest bliźni? W tym temacie widzimy jaskrawe przykłady łamania Prawa Bożego, co do których nie ma wątpliwości. Ale jak podchodzić do nieco mniej ewidentnych przypadków - o ile tak je można nazwać?
Weźmy na przykład nieautoryzowane posiadanie czy też samo odtwarzanie treści objętych prawem autorskim. Zjawisko to nasiliło się zwłaszcza w dobie Internetu i dotyczy wielu ludzi - przykłady można znaleźć nawet wśród nas na forum. Pozornie w ten sposób niczego nikomu się nie zabiera, lecz jest to również kradzież. Natomiast z własnego doświadczenia wiem, że upomnienia niewiele tu skutkują, bo wielu nie widzi w tym nic złego. Czy więc traktować świadomie wpadających w pułapki Internetu jak złodziei? W dzisiejszych czasach oznaczałoby to konieczność odwrócenia się od niemal wszystkich, jeśli nie wszystkich osób z otoczenia...
Inny przykład - używki. Nie mam tu jednak na myśli nałogu krzywdzącego innych, a bardziej okazjonalne przypadki ich nadużywania. Tzn. takie, gdzie człowiek szkodzi jedynie sobie samemu, lecz nie okrada nikogo i nie awanturuje się będąc "pod wpływem". W moim otoczeniu jest wiele osób pasujących do takiego schematu i zastanawiam się jak utrzymywanie z nimi relacji ma się do słów Pana z Prz 23 (BM):

Cytat:
(19) Słuchaj, synu mój, i bądź mądry! Skieruj swoje serce na prostą drogę!
(20) Nie bywaj wśród upijających się winem lub obżerających się mięsem,
(21) Gdyż pijak i żarłok ubożeją, a ospali chodzą w łachmanach.


Z jednej strony obejrzenie nielegalnie umieszczonego filmu/teledysku na YT to nie to samo co np. kradzież czekolady ze sklepu. Podobnie jak upicie się przez kogoś to nie to samo co skrzywdzenie innych i rozpad rodziny przez czyjś nałóg. Niemniej jednak Isus w słowach Mt 18,15 (BM):

Cytat:
A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego.

nie rozróżnił grzechu na lżejszy i cięższy, ujął każdy jego rodzaj. W tym też taki, który nie jest skierowany przeciwko nam (niektóre manuskrypty NT zawierają dopisek "[przeciw tobie]" w powyższym wersecie, lecz zawdzięczamy to wyłącznie Ewangelii Łukasza).

Czy więc odwracać się i od takich osób jak z powyższych przykładów? Przyznam, że ten temat mocno mnie nurtuje (zwłaszcza analizując go pod kątem rodziny). Bowiem szybko może się okazać, że nie będzie dziś dosłownie nikogo, kogo moglibyśmy nazwać bliźnim...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 23:52, 31 Sty 2014    Temat postu:

Mam pytanie dotyczące kwestii tego wersetu:

Ew. Mateusza 5:43-45
(43) Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego.
(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują.
(45) Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.

Sprawa wynurzyła się w temacie Teocentryzmu a dotyczyła stosunku do biblijnych chwastów i ich rozpoznawania.

Przypomnę ta strona: http://www.zbawieniecom.fora.pl/sekcja-priorytetowa,29/teocentryzm-czy-mieszkamy-we-wnetrzu-ziemi,1583-450.html moj post i dalej.

Nie pasuje mi jedna kwestia:

1. Czy Pomazaniec Isus modlił sie za .....faryzeuszy / pomiot żmijowy?, mamy sie modlić za niegodziwe hybrydy / chwasty?

2. Czy on ich miłował i nam kazał miłować chwasty?

3. Wychodzi na to że jak hybrydy/chwasty bedą uprawiać niegodziwośc wzgledem nas to my mamy nie miec naturalnego odruchu uczucia nienawiści do nich?

4. Czyli hybrydy/chwasty bedą uprawiać łotrostwo wzgledem nas a my mamy byc potulni jak baranki i na dodatek jeszcze ich milowac i za nich sie modlić?

5. Dalszy wniosek , czy ten werset nie namawia do ślepej uległości wzgledem władz, nawet jak czyni ona niegodziwośc , bez nawet braku moralnego oporu z naszej strony?

6. Ten werset moim zdaniem nawiazuje do ....Pawłowych dążeń by tak ustawic wiernych by byli potulni i akceptowali moralnie niegodziwośc władz.,

7. Dodatkowo mi to przypomina .....Pawłowy mechanizm przyzwyczajania do slepej uległosci rzeszy wiernych, nawet w przypadku drastycznych aktów niegodziwosci władz.

8. Ten werset przypomina układ z władzą / swoisty kompromis, by wierni byli slepo ulegli a władza może sie bezproblemowo pastwić.

Dlatego coś tu sie kupy nie trzyma , powstaje podejrzenie o sfałszowanie tego wersetu albo jego dopisanie.

To są moje spostrzeżenia.

Warto szerzej temat obejrzeć.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:54, 31 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Administrator



Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 512 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Perth, Australia

PostWysłany: Sob 3:38, 01 Lut 2014    Temat postu:

To jest wysoce specyficzne pytanie i moim zdaniem trzeba to dokładnie omówić.

Trzeba ostrożnie zdefiniować naszych 'nieprzyjaciół'.

Właśnie w owej definicji tkwi lekcja, jakiej udzielił nam Isus Chrystus.

Moim zdaniem niemal wszyscy Chrześcijanie, pomimo częstej otwartej wrogości wobec NAŚLADOWCÓW CHRYSTUSA, podżegani przez szatańskich przywódców religijnych do nienawiści, ludzie ci nie są naszymi nieprzyjaciółmi.

Oni są naszymi braćmi w wierze w Chrystusa ale oni nie są tego świadomi.

Są oni ofiarami olbrzymiego prania mózgów - czy to mediów czy szatańskich przywódców religijnych i8 według wskazówek owych satanistów, będąc im posłuszni starają się być naszymi wrogami nie zdając sobie sprawy z wagi popełnianego błędu.

(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują.

To o nich mówił Isus! Dzisiaj wielu z nich jest naszymi wrogami, a nawet naszymi prześladowcami. Ale bez względu na ich obecną postawę ich oczy zostaną otwarte w Wielkim Ucisku i będzie jedna trzoda i jeden pasterz, a nie tysiące religii chrześcijańskich.

Kim więc są nasi śmiertelni wrogowie, których zniszczy Bóg w Armagedonie?

Są to Nefilimy i hybrydy, otwarci sataniści, których nikt i nic nie przekona do uznania Boga za swego... Boga. Oni są wrogami Boga, Jego Prawa i jego Królestwa. Czasami pomiędzy nimi są ludzie, którzy błądzą i i którzy także pewnego dnia przejrzą na oczy.

To właśnie ze względu na takich w Wielkim Ucisku będą plagi na tych, którzy wezmą ochoczo znak Bestii aby ci, którzy posiadają jeszcze sumienia mieli szansę na życie wieczne.

Nefilimowie i hybrydy nie są zapisani w księgach żywota Baranka i oni są naszymi zagorzałymi wrogami.

Dlaczego?

Ponieważ oni są otwartymi wrogami Boga i jego Syna, Isusa Chrystusa. Te istoty wraz z upadłymi aniołami pracują intensywnie nad wyniszczaniem rzeczywistego Narodu Wybranego - pozornie zaginionych 10-ciu pokoleń Izraela. Od nich powinniśmy trzymać się jak najdalej i nie mieć z nimi niczego wspólnego.

Oni nie maja wybaczenia Bożego czyli także naszego. Do tej grupy należeli faryzeusze z Herodem i Pawłem włącznie.

To jest plemię żmijowe, nasienie węża, czarci pomiot, który jest przeznaczony na rzeź pod mieczem Baranka.

Jak więc powinna wyglądać nasza miłość do naszych braci, którzy są w chwili obecnej naszymi nieprzyjaciółmi?

Przecież wielu z nich to skrajni bałwochwalcy!?

I tak i nie!

Sprawa nie jest taka prosta, jak nam się wydaje.

Wróćmy na moment do podstaw.

Exo 20:2 Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
3 Nie będziesz miał innych bogów obok mnie.
4 Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią.

Bóg podkreślił z mocą, że to On ich wyprowadził z niewoli i wszelkie próby wielbienia kogokolwiek innego za Jego dzieła będą karane z najwyższą surowością.

Czyli... 3 Nie będziesz miał innych bogów obok mnie.

W tamtych czasach wielbiono wiele bóstw, zwierząt (złoty cielec egipski) i wielu innych fałszywych bogów.

I teraz wyłania się potężna różnica pomiędzy wielbiącymi Lucyfera, a wielbiącymi Chrystusa na krucyfiksie czy jego matki, Marii.

Nasi bracia, ogłupieni przez demonicznych przywódców religijnych wielbią posągi wierząc, że one reprezentują Boga a zwłaszcza Jego Syna, Isusa Chrystusa a także jego matkę, Marię.

Innymi słowy, ci ludzie także miłują Boga ale... nie rozumieją oni swego błędu.

Swój błąd zrozumieją oni dopiero w momencie upadku Wielkiej Nierządnicy i to po ostrzeżeniu anioła. Wyobraźmy sobie, że ktoś umieścił rogi na głowie na krucyfiksie. Czy katolicy nadal modlili by się przed szatanem na krzyżu? Oczywiście że nie!

Oni miłują Boga ale nie rozumieją swych błędów!

Ale Bóg ich doskonale rozumie.

Rev 18:4 I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające, 5 Gdyż aż do nieba dosięgły grzechy jego i wspomniał Bóg na jego nieprawości.

Jeżeli ten lud Chrystus nazywa swoim ludem, to jakie stosunek powinniśmy mieć my do ludu Bożego?

W innych miejscach Bóg wyraźnie objawił nam, że ludzie ci wybielą swoje szaty we krwi Baranka i ich grzechy zostaną zapomniane.

Czyli nie możemy uczestniczyć w ich grzechach ale wszystko (niemal) powinniśmy im wybaczać, zgodnie z zapowiedzią Chrystusa...

(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują.

Modlitwy te to modlitwy za naszych bliskich, krewnych, często najbliższych, którzy z powodu naszego poznania Prawdy stali się często naszymi wrogami.

Ale od nas, jako znających te sprawy wymaga się znacznie więcej. To my mamy wybaczać im, ponieważ Oni tych rzeczy nie rozumieją.

Isus nie nakazał nam modlić się za swoich, czyli JEGO wrogów.

Trzeba także pokreślić, że nie rozkazał nam z nimi walczyć orężem. To jest Jego walka i jego zastępu 144.000.

Czyli nie powinniśmy głosować na Nefilimów i hybrydy, nie chwalić ich, nie modlić się za nich ponieważ modlitwy za nich niczego nie dokonają. Wyrok na nich zapadł i oni doskonale to wiedzą.

Z tych przyczyn Isus powiedział, że ..."mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz tego znieść nie możecie...l"

Dopiero teraz, w czasach znacznie bliższych końca nasienie węża zostało ujawnione w niemal wszystkich krajach chrześcijańskich.

Czyli dla mnie werset ten w kontekście wielu innych wersetów jest jasny i nie jest sprzeczny w sobie.

Od nas Bóg wymaga zrozumienia tych rzeczy - a dalsza część ludu Bożego nic z tego nie rozumie.

Tak potężna jest siła kontroli umysłów.

Naszym celem jest świadome poddanie się znacznie lepszej kontroli umysłu, czyli kontroli Ducha Bożego!

Takie poddanie się, czyli wierne naśladownictwo Isusa Chrystusa, który był i jest poddany woli Ojca gwarantuje nam sprawiedliwe Królestwo Boże.

Czy poddawać się władzy!?

Odpowiedzmy słowami Chrystusa.

Mat 17:24 A gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy dwudrachmowego podatku i rzekli: Nauczyciel wasz nie płaci dwu drachm?
25 Rzecze Piotr: Owszem. A gdy wchodził do domu, uprzedził go Isus, mówiąc:

Jak ci się wydaje, Szymonie? Od kogo królowie ziemi pobierają cło lub czynsz? Od synów własnych czy od obcych?
26 A on rzekł: Od obcych. Na to Isus: A zatem synowie są wolni.
27 Ale żebyśmy ich nie zgorszyli, idź nad morze, zarzuć wędkę i weź pierwszą złowioną rybę, otwórz jej pyszczek, a znajdziesz stater; tego zabierz i daj im za mnie i za siebie.

Czyli nie zapłacenie jakiego podatku grabieżczym władzom nie jest grzechem. Ale, aby nie gorszyć innych Isus rekomendował zapłatę.

Według Biblii wysokość podatku dla władz (króla i jego armii i pałacu) powinna wynosić 10%.

Tymczasem władze okradają nas podatkami akumulacyjnymi w wysokości 80% a nawet i więcej!

Jeżeli gdzieś przeoczyłeś zapłacenia jakiegoś podatku dla rządu, nie jest to grzechem! Very Happy

Jesteśmy w ich niewoli i nas obowiązuje prawo Boże, które jest ponad ich zwyrodniałe prawa z legalizacją gejowskich małżeństw i nauczania seksu dzieci w przedszkolach.

Opinie 'apostoła' Pawła nie mają tutaj zastosowania.


Post został pochwalony 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 15:28, 01 Lut 2014    Temat postu:

Nie wiem czy podejrzenie o sfałszowanie nie jest daleko idące. Miłowanie nieprzyjaciół naszych czyli tych, którzy występują przeciw nam samym (np. forum warzywniak Very Happy), nawet hybrydy m.in. w pracy.

Jak Henryk wspomniał, cały świat jest zwiedziony i pod wpływem kontroli umysłów, nie mogą zrozumieć faktu, że w niektórych przypadkach, pod ludzką skórą czają się nasi śmiertelni wrogowie demony(duchy nieczyste/duchy nefilimów). Oni widzą wszystkich jako ludzi, chociaż widzą że są źli. Jeżeli będziemy ich inaczej, gorzej traktować - gorszymy przez to prawdziwych ludzi, dzieci (w sensie stworzenia) Boga! Mimo, że traktowalibyśmy ich jako wrogów naszego Pana, to czy świadczylibyśmy w ten sposób o naszym Panu?

Czy Chrystus nienawidził faryzeuszy? Szczerze nie wiem, nazywał ich odpowiednio obłudnikami, dziećmi Szatana, wyjaśnił, że ich grzech przeciwko Duchowi Świętemu jako jedyny nie będzie możliwy do odpuszczenia, ale czy nienawidził?

Słowa podczas ukrzyżowania "Wybacz im Ojcze, bo nie wiedzą co czynią" jest tylko w Ewangelii Łukasza, co wytrąca mi argument Very Happy, ale odnośnie Legiona, Pan uczynił dobry uczynek!

Cytat:
Ew. Marka 5:8-13
(Cool Albowiem powiedział mu: Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka!
(9) I zapytał go: Jak ci na imię? Odpowiedział mu: Na imię mi Legion, gdyż jest nas wielu.
(10) I prosił go usilnie, aby ich nie wyganiał z tej krainy.
(11) A pasło się tam, u podnóża góry, duże stado świń.
(12) I prosiły go duchy, mówiąc: Poślij nas w te świnie, abyśmy w nie wejść mogli.
(13) I pozwolił im. Wtedy wyszły duchy nieczyste i weszły w świnie; i rzuciło się to stado ze stromego zbocza do morza, a było ich około dwóch tysięcy, i utonęło w morzu.


Skoro wobec demonów, które dręczyły człowieka, Pan mógł uczynić dobry uczynek, nie wyganiając ich do otchłani, ale w świnie, o co go poprosiły to czy nie mamy znosić jak Pan urągań i zła, które wobec nas się czyni?

1) przez znoszenie prześladowań otrzymujemy błogosławieństwa
Cytat:
Ew. Mateusza 5:11-12
(11) Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie!
(12) Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

2) ci co nas prześladują wydają sami na siebie wyrok! Bóg weźmie pod uwagę ich uczynki na sądzie
3) jeżeli biorąc przykład z naszej postawy, pełnej miłości, miłosierdzia ("miłosierdzia pragnę niż ofiary") nawrócą się do Boga, uwierzą widząc naszą wiarę i dobro to zyskujemy zaginione owce dla naszego Pana
4) Miłość do nieprzyjaciół czyni doskonałym Very Happy

Cytat:
Ew. Mateusza 5:43-48
(43) Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego.
(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują.
(45) Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
(46) Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią?
(47) A jeślibyście pozdrawiali tylko braci waszych, cóż osobliwego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
(4Cool Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz, który jest w niebie doskonały jest.


Wniosek: Nic nie tracimy miłując naszych nieprzyjaciół, a wręcz zyskujemy.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 15:35, 01 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 19:59, 01 Lut 2014    Temat postu:

Szczerze mówiąc jest duzo napisane ale mi "nie pasi" , a dlaczego:

1. Mt 5:17 nwt-pl ""Nie myślcie, że przyszedłem zniweczyć Prawo lub Proroków. Nie przyszedłem zniweczyć, lecz spełnić;"

2 Kronik 19:(2) Stanął przed nim jasnowidz Jehu, syn Chananiego, i rzekł do króla Jehoszafata: Czy musiałeś pomagać bezbożnemu i okazywać miłość tym, którzy nienawidzą Pana? Przez to ciąży na tobie gniew Pana.

A ten werset powyżej to dla picu jest napisany?, specjalnie podkreśliłem.

a teraz to:

(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują.



Jak mogl Chrystus zmienić prawo przed swoją śmiercią.

Zmiana obowiazywała od czasu kazania na górze.

Czy w ogóle mógł coś zmienić?, kupy sie nie trzyma , to wyrażna sprzeczność.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 2:39, 02 Lut 2014    Temat postu:

44 Ten werset ,nie koniecznie musi być sfałszowany,raczej jest to zachęta do bycia doskonałym,coś więcej niż tylko wypełnianie zakonu.Chrystus Pan spotkał pewnego młodzieńca ten powiedział ze wypełnia przykazania,a Chrystus powiedział,co czynić,aby być doskonałym.Wiemy wszak,iż Chrystus Pan w pewnej sytuacji był gwałtowny,gdy zobaczył jak handlarze znieważają świątynie Boga Ojca w Jerozolimie,wszystko zależy jak wielka niegodziwość jest czyniona przeciw Bogu Ojcu i jego zakonowi.Z pewnością w problematycznej chwili,będzie to dla nas oczywista oczywistość,jak się zachować,mam nadzieje he he.Trzeba być roztropnym,zobaczcie nawet Piotr apostoł Pana chodził z mieczem,a napisane jest przekujcie miecze na lemiesze.Zresztą nie zauważyłem,zeby w 5 rozdziale Mateusza mowa była o przeciwnikach którzy nienawidzą Boga,albo nie przestrzegają zakonu,raczej mowa jest o kłótni jak w rodzinie,nawet w najlepszej się zdarza he he,my mamy być przykładem w takich sytuacjach,Sprawa idzie o doskonałość.Oby wytrwać do końca w Panu.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 2:48, 02 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Administrator



Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 512 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Perth, Australia

PostWysłany: Nie 2:45, 02 Lut 2014    Temat postu:

red-october napisał:
Szczerze mówiąc jest duzo napisane ale mi "nie pasi" , a dlaczego:

1. Mt 5:17 nwt-pl ""Nie myślcie, że przyszedłem zniweczyć Prawo lub Proroków. Nie przyszedłem zniweczyć, lecz spełnić;"

2 Kronik 19:(2) Stanął przed nim jasnowidz Jehu, syn Chananiego, i rzekł do króla Jehoszafata: Czy musiałeś pomagać bezbożnemu i okazywać miłość tym, którzy nienawidzą Pana? Przez to ciąży na tobie gniew Pana.

A ten werset powyżej to dla picu jest napisany?, specjalnie podkreśliłem.

a teraz to:

(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują.

Jak mogl Chrystus zmienić prawo przed swoją śmiercią.

Zmiana obowiazywała od czasu kazania na górze.

Czy w ogóle mógł coś zmienić?, kupy sie nie trzyma , to wyrażna sprzeczność.



Niestety werset ten ten jest wyjęty z kontekstu, który całkowicie zmienia jego sens.

2Ch 19:2 Stanął przed nim jasnowidz Jehu, syn Chananiego, i rzekł do króla Jehoszafata: Czy musiałeś pomagać bezbożnemu i okazywać miłość tym, którzy nienawidzą Pana? Przez to ciąży na tobie gniew Pana.

Cały rozdział 18 2 Kronik omawia nam wyjątkowego złoczyńcę, króla izraelskiego, Achaba, tego, który zamordował Nabota aby posiąść jego winnicę. Jego żoną była Jezebel i oboje byli gorliwymi wielbicielami Baala. Nie zapominajmy, ze od Achaba rozpoczęło się wielkie odstępstwo 10 pokoleń Izraela od Boga i w rezultacie zostali podbici w niewolę i odłączeni od Judy.

To z Achabem Jehoszafat wyruszył na wojnę przeciwko Ramot Galilejskiemu z armią Achaba. Było to drastyczne posunięcie Jehoshafata, który WBREW wyraźnemu ostrzeżeniu przez proroka Micheasza czyli zakazie Boga wzięcia udziału w tej wojnie, złamał ten zakaz i wbrew jasnemu zakazowi samego Boga udał się na wojnę, w której Achab zginął, jak Micheasz w imieniu Boga zapowiedział.

W połączeniu z pierwszym wersetem wygląda to tak.

2Ch 19:1 Gdy Jehoszafat, król judzki, po wrócił cało do swego domu do Jeruzalemu,
2Ch 19:2 Stanął przed nim jasnowidz Jehu, syn Chananiego, i rzekł do króla Jehoszafata: Czy musiałeś pomagać bezbożnemu i okazywać miłość tym, którzy nienawidzą Pana? Przez to ciąży na tobie gniew Pana.

Tak Achab jak i jego żona, Jezebel mieli wyrok śmierci od samego Boga. Przyjaźń z tymi bezbożnikami została potępiona w powyższym wersecie.

Czyli było to złamanie bezpośredniego polecenia samego Boga.

Odnośnie miłowania naszych nieprzyjaciół - jest to najwspanialszy werset w NT, który stał się synonimem Isusa Chrystusa.

Niemal w każdym przypadku porównania Jego do jakichkolwiek religii, pada natychmiast - a On nakazał miłować naszych nieprzyjaciół i sam oddał swe życie swoim nieprzyjaciołom aby nas od nich uwolnić. Potwierdził to swoją męką i przelaną krwią.

Tym się różni rzeczywiste chrześcijaństwo od Islamu czy innych religii. Naśladowców Chrystusa poznamy po pokoju i wzajemnej miłości.

Pokój jest synonimem Chrześcijaństwa.

Oczywiście miłowanie nieprzyjaciół nie jest dosłowne i nie oznacza bratania się z Nefilimami czy nawet współpracy z demonami!

Pomocnym wersetem w zrozumieniu tego jest werset - "Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani" (Mt 5:9)

Kilka wersetów wcześniej Isus wyjaśnia...

Mat 5:39 A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.
Mat 5:40 A temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz.
Mat 5:41 A kto by cię przymuszał, żebyś szedł z nim jedną milę, idź z nim i dwie.
Mat 5:42 Temu, kto cię prosi, daj, a od tego, który chce od ciebie pożyczyć, nie odwracaj się.

Wszystko to ma służyć pokojowi we wzajemnych stosunkach między ludzkich. Fałszywe religie czynią odwrotnie. Świadkowie Jehowy nigdy nie pomagają niewierzącym w sposób, w jaki oni wierzą.

To samo jest z innymi religiami i z tych przyczyn są one sektami, separującymi się od innych, ponieważ oni są 'lepsi' ponieważ ich doktryny są lepsze.

Nie uważają innych miłujących Chrystusa i Prawdę za godnych ich samych, przez co w ten sposób wywyższają się ponad innych z powodu 'lepszych' doktryn.

I takie sekciarstwo powoduje gniew Boga.

Cały kontekst owej wypowiedzi Isua, całe Kazanie na Górze jest naszym obecnym Prawem, czy też poprawką do Zakonu, albo jego uzupełnieniem.

Różnica tkwi w jednej rzeczy. Pod prawem Zakonu Izraelici byli zobowiązani do wykonywania wyroku Boga na Nefilimach i hybrydach kananejskich i filistyńskich.

W czasach Chrystusa już takich poleceń Boga nie było i nadal nie ma.

1J 3:15 "Każdy, kto nienawidzi brata swego, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie żywota wiecznego."

Jest w tym właśnie wersecie jaskrawo widoczne, że najważniejsze są uczynki i z nich będziemy sądzeni. Nie ze zrozumienia wersetów, doktryn czy proroctw.

Liczą sie tylko uczynki i nasz Nauczyciel je wyraźnie określił i nie ma tutaj jakiekolwiek wątpliwości co do autentyczności Jego wypowiedzi czy intencji.

Miłując wszystkich z nieprzyjaciółmi włącznie czynimy pokój, który jest definitywnie wart tej ceny.

Isus Chrystus był na tyle tego świadomy, że właśnie za ową miłość, nawet do nieprzyjaciół oddał swoje życie za nas grzeszników.

Oczywiście miłość do nieprzyjaciół nie jest zielonym światłem do bratania się nimi i uczestniczenia w ich grzechach.

Ale oznacza to brak zbrojnego oporu i chęci zemsty za zbrodnie, powiedzmy władz.

Na tym właśnie powinno polegać Chrześcijaństwo, czyniące wszędzie pokój, prześladowane bez miary przez świat szatana i jego hordy, cierpliwie czekające na swego Wybawiciela. To są właśnie główne cechy Chrześcijaństwa i za nie świat szatana, pełen nienawiści do Chrystusa i Jego naśladowców tak nas nienawidzi . Atrybutem świata szatana jest nienawiść a atrybutem Królestwa Bożego jest miłość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 7:40, 02 Lut 2014    Temat postu:

thewordwatcher napisał:

Niestety werset ten ten jest wyjęty z kontekstu, który całkowicie zmienia jego sens.

Tak Achab jak i jego żona, Jezebel mieli wyrok śmierci od samego Boga. Przyjaźń z tymi bezbożnikami została potępiona w powyższym wersecie.

Czyli było to złamanie bezpośredniego polecenia samego Boga.



Uzasadnię dlaczego mi nadal wyjaśnienie "nie pasi"

Czy kontekst 2 Kronik 19:2 zmienia stanowisko Boga?, nie zmienia, tylko ten werset podkreśla to stanowisko.

To co podkreśliłem.

Jehoszafat udzielił moralnego i fizycznego wsparcia Achabowi i Jezebel.

Dlatego sprawa jest jasna, to byl akt zdrady Boga przez Jehoszafata.

Wieki potem mamy słynne słowa z Mat 5:44

Czyzby stanowisko Boga się zmieniło w stosunku do zdrajców?

Powyższy werset to nawet rozmydla pojecie chwastów z Mat 13 rozdziału.
Powoduje że nikt nie jest w stanie rozpoznać samych chwastów/pozornych sług Pana, a co idzie za tym nikt nie wie jak ich traktowac. Dla wielu to .....bracia.
Wszyscy badzo dobrze znają wersety ze Starego Testamentu co do traktowania wyznawców slonca i zastepow niebios, Bala i innych , ale dzisiaj to nawet nikt nie jest w stanie rozpoznać .......chwastów!, ktore robią w sposób zakamuflowany to .....samo!. To dzisiejsi... Achab i Izabel a nikt ich nie jest w stanie rozpoznać. (prawie)
Nawet się nie dyskutuje kto jest chwastem a kto nie, bo "nie wolno osądzać", a chwasty dzieki temu mają sie dobrze bo są ukryte i mogą działać niezauwazone bo nikt ich nie nazywa po imieniu.


Dlaczego? bo istnieje ten werset z Mat 5:44

W NT coś się zmienia? , nic sie nie zmienia:

Mat 7:(21) Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. (22) Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? (23) Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!

Czyli chwasty mają ....wyrok!

Dlatego jest to sprzeczność w postawie samego Boga, przynajmniej na to wygląda, ale wiem ze tak nie jest , On nie zmienia stanowiska. Dekalog jest tego dowodem, jak i powyższy werset.

Druga sprawa: nadal brak wyjaśnienia na te kwestie, zacytuję jeszcze raz.

Cytat:
a teraz to:

(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują.

Jak mógł Chrystus zmienić prawo przed swoją śmiercią.

Zmiana obowiązywała od czasu kazania na górze.

Czy w ogóle mógł coś zmienić?, kupy sie nie trzyma , to wyrażna sprzeczność.


Pozostaje jeszcze praktyczna strona, ale o tym w następnym poście.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 13:32, 02 Lut 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cyryl




Dołączył: 05 Paź 2010
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 157 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 2:00, 03 Lut 2014    Temat postu:

Moim zdaniem, sprawa jest prosta:

Grzech przeciwko Duchowi Bożemu.http://www.zbawienie.com/bluznierstwo.htm

Czasy Izraela, to czasy w których Bóg dawał dowody swojej działalności.
Czyli dowody działania swego ducha, mocy Boga, działanie proroków.

Dodatkowo czasy Izraela to czasy w którym Królestwo Izraela, było państwem Boga. Wszak działało w oparciu o prawo Boga i posiadało Jego światynie.

W tej sytuacji, działanie na rzecz wrogów Boga, było oczywistym grzechem.

To była zwyczajna zdrada stanu. Okazywanie miłości wrogom Boga przez króla, narodu wybranego , w obliczu dowodów działania ducha, musiało być traktowane jako jawny bunt przeciwko Bogu.

Problem w istocie jest w niezrozumieniu historii.

Zniszczenie drugiej światyni, oznacza definitywne zniszczenie na ziemi oznak państwa Boga na ziemi. Królestwo Boże, zostało przeniesione w całości do nieba, i stamtąd ma powrócić i ogarnąć całą ziemię.

Do tego czasu, trzeba zachowywać się "roztropnie jak węże i nieskazitelnie jak gołębie".

Czyli, zasada nastawiania drugiego policzka, oznacza nie uleganiu prowokacji. W czasach Isusa jak i obecnie, policzek oznacza symboliczne poniżenie w celu sprowokowania kogoś do agresji.

Zobaczcie, jak władze w Polsce, używały prowokacji podczas marszów niepodległości w Warszawie.

Tak samo inne nauki, są po prostu przygotowaniem uczniów Isusa w celu:
- postępowania podczas okupacji całej ziemii przez szatana,
- umocnieniem w wypełnianiu prawa,
- wyrobeniem siły morlanej, która uchroni przed przyjęciem znaku Bestii.

Cytat:
(36) Odpowiedział Isus: Królestwo moje nie jest z tego świata; gdyby z tego świata było Królestwo moje, słudzy moi walczyliby, abym nie był wydany Żydom; bo właśnie Królestwo moje nie jest stąd.
Jana 18.

Lub też przekład Gdański:

Cytat:
Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata; gdyby królestwo moje z tego świata było, wżdyć by mię słudzy moi bronili, abym nie był wydany Żydom; lecz teraz królestwo moje nie jest stąd.
Jana 18

Proste.

W Starym przymierzu, mamy sporą część prawa, która była prawem państwowym. Obecnie nie mamy jeszcze na ziemi państwa Boga, więc prawo Boga jest stosowane tylko w zakresie stosunków między ludzkich czy osobistych relacji między człowiekiem a Bogiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 3:27, 03 Lut 2014    Temat postu:

Poruszyłeś bardzo ważny temat Cyrylu. Kto z ducha się ponownie narodził nie jest stąd.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Rozważania biblijne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 16, 17, 18  Następny
Strona 2 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin