Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna www.zbawieniecom.fora.pl
Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Urażona rodzina ze względu na brak ślubu kościelnego
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Pomagajmy sobie nawzajem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 4:52, 29 Wrz 2013    Temat postu: Re: Pomagajmy sobie nawzajem

Magdusia napisał:
Yarpen teraz to ja już nie wiem o co chodzi!!!to są twoje wcześniejsze napisane słowa Teraz cały czas jest nacisk na chodzenie do kościoła - nie pomaga tłumaczenie, wieloletnie programowanie + nacisk ogółu powoduje, że moja żona uważa, że to jest standard bo tak wszyscy robią i to jest normalne a moje gadanie jest nienormalne. Do tego sprzeciwiając się komunii uzyskałbym najwyżej wrogość całej rodziny i brak mojej obecności na rytuale. A to są słowa,które napisałeś pod moim linkiem.. ,, Nie wiem czy ktoś mnie zmusza''.Według mojej oceny to jest to zmuszanie bo jak nie to będzie awantura.Pisząc pierwszy post co chciałeś uzyskać?żeby ktoś przyznał Ci rację że dobrze czynisz,czy zobaczyć opinie innych osób?Niedziela =sonndag =dzień słońca do tego przyjmujesz ciało Chrystusa czyli to jest takie porównanie do kanibalizmu.Klękasz obracasz się do ściany i modlisz się do Boga, kogo Ty oszukujesz siebie rodzinę?.Tu na blogu u P.Henia wyczytałam że jeżeli ktoś poznał prawdę to nie może być jedną nogą po dobrej stronie a druga po złej.Każdy z nas w końcu musi się określić,nawet w Biblii jest napisane coś na ten temat ale dokładnie nie wiem gdzie.Postaram się poszukać.1) I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak się do mnie odezwał: Chodź, pokażę ci sąd nad wielką wszetecznicą, która rozsiadła się nad wielu wodami.(2) Z którą nierząd uprawiali królowie ziemi, a winem jej nierządu upijali się mieszkańcy ziemi.(5) A na czole jej wypisane było imię o tajemniczym znaczeniu: Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi.(4) I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające.A jeżeli chodzi o mojego męża to co nieco orientuje się w tych sprawach, ale nie ma wyrobionego zdania na temat 1 komunii naszego dziecka.A wracając do dzieci to wiem z własnego doświadczenia jak świetnie sobie radzą z prawdą, mam 2 synów w wieku 11 i 8 lat czytam im Biblię codziennie najlepiej lubią słuchać o Apokalipsie Jana.I nie ukrywam tego że kościół to babilon i co tam się dzieje.Miłe jest to kiedy moje dzieci przed czasem same rezygnują z kompa kładą się do łóżek i proszą abym poczytała im Biblie albo jak starszy syn mówi mi mamo no wiesz chciałbym być taki jak ty a nie taki jak uczą w kościele.I ja wiem o co mu chodzi.Mój syn chce poznać prawdę nie chce być okłamywany. Yarpen to są moje przemyślenia i ja tak staram się postępować!Jeżeli Ty uważasz inaczej masz do tego prawo.


Pisząc pierwszy post chciałem powiedzieć, że każda sytuacja jest inna i nie zawsze da się postąpić jak by się wydawało, że tak będzie najlepiej.
Nigdzie w mojej wypowiedzi nie ma słowa o tym, że robię dobrze i chcę przyznania mi racji. Wiem, że decyzja co zrobić jest moja - bo to moje życie.

Rozumiem, że skoro masz 2 synów w wieku 11 i 8 lat, to ten 11 latek nie był u komunii ?

Nie za bardzo rozumiem też to co napisałaś:

Cytat:
A jeżeli chodzi o mojego męża to co nieco orientuje się w tych sprawach, ale nie ma wyrobionego zdania na temat 1 komunii naszego dziecka.


W odniesieniu do tego:

Cytat:
albo jak starszy syn mówi mi mamo no wiesz chciałbym być taki jak ty a nie taki jak uczą w kościele.


Bo wygląda na to, że Twój jedenastoletni syn wie więcej od Twojego męża a to jest co najmniej dziwne.
Chyba, że źle zrozumiałem Twoją wypowiedź wtedy przepraszam.
Ponadto jeżeli Twój syn porównuje to co uczą w kościele z tym jaka jesteś i co mówisz - skąd ma te informację - od Ciebie, czy chodzi do kościoła i stąd to wie ?

Odnośnie tego co piszesz o informacjach przekazywanych swoim dzieciom. Też staram się im mówić jak najwięcej ale stopniuję ilość danych. Twój jedenastoletni syn ma już swoje zdanie - moje dzieci są dużo młodsze i według mnie nie jest to takie proste jak piszesz - ale może po jakimś przełomie i we właściwym czasie coś uda mi się na tym polu dokonać.

Od momentu kiedy już wiem o co chodzi nie przyjmuję komunii i nie chodzę do spowiedzi więc to co napisałaś nie jest o mnie.

Bardzo bym chciał, żeby udało mi się przed tym uchronić też dzieci.

Klękając w kościele nie w stronę obrazów i rzeźb nie chcę uczestniczyć w bałwochwalstwie, nikogo nie chcę oszukiwać. Ale czytając to co piszesz przyznaję Ci rację i wiem że prędzej czy później będę musiał wykonać drastyczny ruch i pewnie kiedyś to zrobię.

Dzieciom też staram się czytać Biblię ale Apokalipsa dla dzieci poniżej 10 roku życia to chyba trochę za wcześnie, ale podobnie jak napisałaś na końcu swojej wypowiedzi, to jest moje zdanie, możesz mieć inne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 8:47, 29 Wrz 2013    Temat postu:

Yarpen nie chcę cię martwić ani oceniać, bo jak sam napisałeś każda sytuacja wygląda inaczej.
Ale jak każdy na tym forum jest po "przejściach", że się tak wyrażę, życie w zgodzie z Bożym prawem budzi i to nie małe kontrowersje, ja przestałem chodzić do kościoła choć z początku nie było mi łatwo odpierać ataków rodziny (zwłaszcza taty, który jest "pro katolikiem") ale modliłem się i naprawdę czuje pomocne ramie Chrystusa, moja rodzina martwi się co ludzie powiedzą, wiesz czemu ? tak tak odpowiedź znajdziemy w piśmie ;

J 12:43 Umiłowali bowiem bardziej chwałę ludzką niż chwałę Bożą

Faryzeusze niektórzy uwierzyli w Isusa, ale uznali, że większą korzyść będą mieli odbierając chwałę, odbierając ją BOGU.

Iz 66:2 Ja patrzę na tego, który… jest pokorny i przygnębiony na duchu i który z drżeniem odnosi się do mojego słowa

2Kr 17:15 …nie zaufali Panu, Bogu swemu… wzgardzili jego ustawami i jego przymierzem… i przestrogami, jakimi ich ostrzegał, i poszli za marnością, i sami stali się marnością

mówisz, że ze względu na dzieci jest Ci ciężko i jako człowiek to rozumiem i w żaden sposób Cię nie potępiam, nawet nie oceniam bo do nie do nas należy

(35) Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jego matką, i synową z jej teściową.
(36) Tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego.
(37) Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; <b>i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien.</b>

sam nie jestem doskonały i wiem jak wiele mi brakuje, minie pewnie wiele czasu zanim nabiorę pokory, ale nauczyłem się jednego, że Bóg pomaga nam we wszystkim o co go poprosimy, a co jest zgodne z jego wolą, jeśli coś się dzieje czego nie chcemy musimy to przyjąć

Prz 16:20 Kto zważa na Słowo, znajduje szczęście, a kto ufa Panu, jest szczęśliwy
Iz 55:8,9 Bo myśli moje to nie myśli wasze, a drogi wasze to nie drogi moje — mówi Pan. Lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze

Nie zdołamy pojąć czemu np my zostaliśmy, może inaczej czemu nam się otwarły oczy na prawdę a innym nie chcą choć się usilnie staramy ...

Ps 94:11 Pan zna myśli ludzi, bo są marnością
Prz 30:5 Każde słowo Pana jest prawdziwe. On jest tarczą dla tych, którzy mu ufają
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 10:40, 29 Wrz 2013    Temat postu:

ShayBeck napisał:
i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien.


To co napisałeś mnie nie martwi, bo pokazujesz swoją drogę podczas "odrywania" się od wielkiej nierządnicy. To co napisała Magda, też jest ważne, wydaje mi się, że im więcej osób przekaże swoje doświadczenia w tym temacie tym łatwiej będzie innym, którzy mają to przed sobą - a tak jak pisaliście nie jest to proste a musi być wykonane jeżeli chcemy podążać za Isusem.

Mam prośbę o nie traktowanie moich słów jako ataku na swoją osobę (piszę teraz do Magdy) chcę wiedzieć jak najwięcej na temat jak była Wasza droga, jakie napotkaliście problemy na niej a przede wszystkim jaki był impakt tego na życie Waszych dzieci.

Odnośnie cytatu powyżej - nie kocham moich dzieci bardziej niż Boga, nie chcę ich tylko skrzywdzić. Wiem, że przez moją opieszałość dotyczącą tego tematu mogę je skrzywdzić bardziej i muszę wypracować jakiś sposób żeby odbyło się to dla nich jak najbardziej bezboleśnie.
I taki jest właśnie cel moich pytań.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 11:32, 29 Wrz 2013    Temat postu:

Yarpen napisał:

Odnośnie cytatu powyżej - nie kocham moich dzieci bardziej niż Boga, nie chcę ich tylko skrzywdzić. Wiem, że przez moją opieszałość dotyczącą tego tematu mogę je skrzywdzić bardziej i muszę wypracować jakiś sposób żeby odbyło się to dla nich jak najbardziej bezboleśnie.
I taki jest właśnie cel moich pytań.


Yarpen może nie powinienem tego pisać z racji mojego młodego wieku i ubogiego doświadczenia życiowego, ale myślę, że jeśli opowiesz dzieciom o Bogu i im wcześniej to zrobisz tylko pokażesz prawdziwy obraz Boga tym lepiej, wiesz dzieci nie są niczemu winne i jeśli cię nie będą chciały słuchać to podejmiesz jeszcze większy trud by to zmienić, im dłużej będą tkwiły w systemie pułapki myślowej i fałszywej rzeczywistości tym gorzej dla nich, sam mam młodszego brata który wręcz chłonie kulturę metalowców a chyba nikomu nie musze tłumaczyć co się z tym wiąże, próbowałem mu pare razy przetłumaczyć co te symbole znaczą które propaguje ale wolał swoje wyjaśnienia (swoje = wygodniejsze), a nie jestem jego rodzicem i no nie oszukując się nie mam wielkiego autorytetu u niego, pozostaje mi tylko modlitwa za niego, ale co chce ci przez to uświadomić to to, że właśnie jeśli dziecko będzie znało mentalność Boga i zobaczy, że Bóg jest żywy to samo go zacznie szukać, a tym gorzej jeśli nie będzie go znało to będzie próbowało wypełnić czymś pustkę,

Ktokolwiek więc, unieważniłby jedno z tych Przykazań najmniejszych i tak nauczał ludzi, najmniejszym nazwany będzie w Królestwie Niebios. <b>Ten zaś, kto czyniłby i nauczał ich wszystkich, ten będzie wielkim nazwany w Królestwie Niebieskim.</b>



długo się zastanawiałem czy umieścić ten komentarz, bo sam nie znam twojego położenia

Ale co do chodzenia do kościoła nie wiem czy dobrze zrozumiałem z twoich poprzednich postów, chodzisz tam żeby nie było kłótni ?

przeczytaj Izajasza

Izajasz 51

Słuchajcie Mnie, znawcy sprawiedliwości,
narodzie biorący do serca moje Prawo!
<b>Nie lękajcie się zniewagi ludzkiej,
nie dajcie się zastraszyć ich obelgami!</b>
8 Bo robak stoczy ich jak odzież,
i mole zgryzą ich jak wełnę;
moja zaś sprawiedliwość przetrwa na wieki
i zbawienie moje z pokolenia w pokolenie.

jeśli nie masz ty decyzji czy dziecko chodzi do kościoła czy nie to nie masz grzechu ale pewnie nie jest ci to miłe skoro wiesz co się tam wyrabia, sam jednak myślę że powinieneś zrezygnować z chodzenia
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
myszur007




Dołączył: 12 Mar 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Nikozja

PostWysłany: Nie 11:48, 29 Wrz 2013    Temat postu:

Ja na Twoim miejscu przestalabym uczestniczyc w mszach swietych. A co do dzieci... z zona raczej nie wygrasz w sprawie wychowywania dzieci w Twoim duchu chrzescijanstwa, wiec po prostu staraj sie w nich zaszczepic chcec czytania Biblii. Kup wersje dla dzieci, opowiadaj im w zrozumialy dla nich sposob historie biblijne. Powtarzaj im, ze tylko wiara w Isusa pozwoli im pokonac wszystkie trudnosci zyciowe Smile I mysle, ze gdy dzieci dorosna napewno wyciagna wnioski z tej "tatowej nauki" Smile
Pokazuj im tez swoja postawa, to co w Biblii pisze. I spedzaj z nimi duuuzo czasu Smile

Ja w przyszlosci planuje dzieci i wiem, ze dziadkowie beda prubowac wpoic swoje przekonania, wiec wlasnie taki plan opracowalam. Powodzenia Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdusia




Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 13:32, 29 Wrz 2013    Temat postu: Pomagajmy sobie nawzajem

Napisałam wcześniej ogólnikowo i dlatego się dopytujesz ok wszystko gra.Jeszcze raz, mój mąż wie tyle ile ja sama mu przekaże na temat krk,,satanistach i o tym całym bałaganie,ale sam od siebie nie poczuwa się aby śledzić ten tok wydarzeń.Kiedy go poznałam nie wierzył już w Boga,miał w przeszłości trochę problemów ze zdrowiem i obarczał winą Pana Boga oraz porównywał Go do krk co to za Bóg skoro w kościele dzieją się takie cyrki a potem jak napisałam wcześniej przestał w niego wierzyć.Nikt mu nie potrafił wytłumaczyć że nasz dobry Bóg nie ma nic wspólnego z krk, ale mi małymi kroczkami się udało. Na swój sposób to zrozumiał.Dziś rozmawia z Bogiem a to jest bardzo dobry znak.Dlatego nie mam takiego problemu a żeby stawiał mi warunki czy dziecko ma iść do komunii. Mój pierwszy syn,był u komunii 2lata temu bo nie miałam aż takiej wiedzy na ten temat.Chodził do kościoła i na religię w szkole i z tond wie co to jest kościół i kto to jest ksiądz.Ale drugiego syna nie puszczę bo jak napisałam wcześniej za dużo wiem i nie mogę udawać że nic się nie dzieję.Wszystko małymi kroczkami.Najpierw metalowe krzyżyki wyniosłam na cmentarz a obrazki z różnymi świętymi spaliłam.Pozbyłam się choinki i świecidełek , gwiazdeczek,św.mikołajów.I nie chodzimy do kościoła.Też jest mi czasami ciężko ale muszę walczyć z tym wszystkim! bo co zrobię poddam się i wrócę do poprzedniego życia.Kocham swoje dzieci bardzo i zrobię dla nich wszystko dlatego przekazuje im tą wiedzę którą ja mam i jaka by nie była,bo chce aby znały prawdę i dobrze czyniły w swoim życiu a w tedy Bóg będzie z nimi.

Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 8:53, 30 Wrz 2013    Temat postu: Re: Pomagajmy sobie nawzajem

Magdusia napisał:
Wszystko małymi kroczkami.Najpierw metalowe krzyżyki wyniosłam na cmentarz a obrazki z różnymi świętymi spaliłam.Pozbyłam się choinki i świecidełek , gwiazdeczek,św.mikołajów.I nie chodzimy do kościoła.Też jest mi czasami ciężko ale muszę walczyć z tym wszystkim! bo co zrobię poddam się i wrócę do poprzedniego życia.Kocham swoje dzieci bardzo i zrobię dla nich wszystko dlatego przekazuje im tą wiedzę którą ja mam i jaka by nie była,bo chce aby znały prawdę i dobrze czyniły w swoim życiu a w tedy Bóg będzie z nimi.


Dokładnie tak jak napisałaś. Jest to proces tak trudny, że można go zrealizować tylko małymi kroczkami. Każde gwałtowne działanie trafia od razu na brutalny atak i cały przekaz który chce się uzyskać się zatraca.
Tak było jak podczas ostatnich "świąt" odezwałem się na temat nowego papieźa - myślałem że mnie wszyscy zjedzą. Przecież on jest taki prawie święty, jeździ autobusem z innymi itd zgodnie z dobrym PR budowanym przez papieża i ludzi którzy czuwają nad jego wizerunkiem w ramach ocieplenia wizerunku KRK. Dlatego będę działał właśnie małymi kroczkami. Obrazki ze świętymi (które co roku rozdaje ksiądz na kolędzie i zawsze nie było jak ich wyrzucić - przecież te obrazki pokazują święte osoby - co za bałwochwalcze bzdury) już jakiś czas temu wyrzuciłem.
Wczoraj po raz pierwszy nie poszedłem do kościoła i udało mi się zatrzymać z sobą jedno dziecko.
Będę walczył i wierzę, że po wielu takich małych kroczkach uda się w końcu osiągnąć jakiś stabilny punkt z którego już nie będzie możliwości powrotu do tego w czym siedziałem wcześniej.

Dziękuję za wszystkie słowa i opisy jak u Was to przebiegało, mam nadzieję, że u mnie też będzie jakiś postęp a nie skończy się tylko na postanowieniach.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 9:46, 30 Wrz 2013    Temat postu:

U nas tez wszystko było małymi kroczkami, cała zmiana naszego zyca trwała kilka lat. Pierwszą córkę ochrzciłam w kk, ale już wtedy miałam wątpliwości. Choż do kk nie chodzimy od lat, nie gromadzimy żadnych obrazków, to zawsze była" choinka" dla dzieci. No i w zerówce córka chodziła na religię, choć w domu tłumaczyliśmy jej różne rzeczy.
W tym roku jest w I klasie i nie wyraziłam juz zgody na naukę religii, jako jedyna w klasie nie chodzi. Dziwne to, bo mieszkamy w W-wie.
Drugiej córki juz nie ochrzciłam. Cały czas tłumaczę córkom jaki jest Bóg, skąd jest zło na ziemii. Starsza jest głodna wiedzy o Bogu. Oglądamy filmy o Bogu lub słuchamy Biblii.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Pomagajmy sobie nawzajem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin