Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna www.zbawieniecom.fora.pl
Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Smoleńsk - to był zamach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Wiadomości ze świata
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Administrator



Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 512 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Perth, Australia

PostWysłany: Pią 1:46, 28 Maj 2010    Temat postu:

W okolicach Wrocławia jest taki dowcip na temat pewnych niesmacznych ludzi.

"Ta panie, u nas ta żył jeden Paliak we wsi. My mu nic nie robili. Sam umarł!"

mały najwyraźniej prawdy nie szukał.

Ale nikt go nie zabanował!

Czy mały szukał Prawdy?

Oto jego statystyka.

Dołączył: 25 Maj 2010
Ostatnio zalogowany: 28 Maj 2010 04:08 am (dzisiaj)
Postów: 114
[14% z całości / 57.00 postów dziennie]
Znajdź wszystkie posty mały
Przeczytanych tematów: 35
[41% wszystkich tematów / Informacja dotyczy liczby tematów przeczytanych w ciągu ostatnich 30 dni]

Wyraźna hmmmm... misja. Nie sądzę, że będzie nam przykro z powodu twego odejścia!

Zaśmiecałeś po prostu forum. Proponowałbym ci Forum Zjawisk Niewyjasnionych. Tam takich jak ty uwielbiają! Very Happy W sumie w tych 114 postach niczego nie napisałeś.

Ot same dwu zdaniowe kąśliwe uwagi.

A tak się starał i będzie po premii!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 15:01, 28 Maj 2010    Temat postu:

"A tak się starał i będzie po premii!"

Zgadzam się, na 99, 99 to agent, a na 00,01 głupiec.
Może był jednym z najlepszych bo popatrzcie znał biblię, rzucał jej wieloma cytatami
i mówił, że ją czytał, nie sądziecie, iż bez powodu bym mu wierzył.
Po za tym to na forum był tak na oko 9 godzin dziennie, tak mi się wydaje przynajmniej.

Jeążeli to czytasz, mały. To powiedz swoim "kolegą" żeby nowego nie przysyłano.

i poparzcie na to


Wysłany: Wto 18:27, 25 Maj 2010 Temat postu: wątpliwości Odpowiedz z cytatem
Witam wszystkich,

Szukam Prawdy albo czegoś co jest do niej najbardziej zbliżone ale mam szereg wątpliwości odnośnie różnych wersji Prawdy... nie jestem agentem, ani kimś kto chce komuś namieszać w głowie...


Zwróćie uwagę na date - jego zaslogowanie i podajrze pierwszy post zaczyna od słow "nie jestem agentem"


A żeby powrócić do tematu i żeby to jakoś wyglądało, jak uważcie co było głównym powodem i co sądzicie, o moim poście z poprzedniej strony, tak mniej więcej w środku?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 15:05, 28 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Administrator



Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 512 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Perth, Australia

PostWysłany: Czw 7:27, 03 Cze 2010    Temat postu:

Najnowszy artykuł z Bibuły.

Czyżby eksplozja!?

Czy Tu-154 powinien wyglądać właśnie tak?


22 marca 2010 r. pod Moskwą rozbił się Tu-204 (model Tupolewa podobny do Tu-154). Przed upadkiem kilometr obok lotniska – w nocy i podczas mgły – samolot zahaczył o grubą sosnę i stracił skrzydło. Maszyna uderzyła o ziemię i przełamała się w kilku miejscach. Wszyscy… przeżyli.

Do wypadku doszło tuż przy porcie lotniczym Moskwa-Domodiewowo. Samolot rosyjskich linii Aviastar wracał z Egiptu po tym, jak zawiózł tam kilkudziesięciu rosyjskich turystów. Na pokładzie znajdowało się osiem osób: załoga i obsługa samolotu.

22 marca 2010 r. – o godz. 2:34 w nocy lokalnego czasu – Tu-204 uderzył o ziemię w lasku kilometr od pasa startowego. Panowała gęsta mgła, była noc. Przyczyny katastrofy nie są dotąd w pełni znane, gdyż śledztwo nadal trwa, a Rosjanie – jak zwykle – nie są skłonni do ujawniania takich faktów. Wiadomo jednak, że wykluczono eksplozję lub pożar na pokładzie; pewne jest też, że silniki maszyny pracowały do końca. Do informacji publicznej podano, że po zejściu poniżej wysokości 4 km w samolocie przestał działać autopilot i załoga musiała wykonywać lądowanie “ręczne”. Za przyczynę katastrofy wstępnie uznano “błąd ludzki”.

Co ciekawe – przed katastrofą Tu-204 zachowywał się podobnie do polskiego Tupolewa. Tracąc wysokość, ścinał drzewa, a w końcu – po uderzeniu w grubą sosnę – stracił duży fragment skrzydła. Upadł na “brzuch”, przełamując się w kilku miejscach. Osiem osób znajdujących się w samolocie przeżyło. Cztery z nich odniosły ciężkie obrażenia.

Między przebiegiem obu katastrof, a raczej jej “oficjalnymi” wersjami, jest jedna zasadnicza różnica – prezydencki Tu-154 po utracie części lewego skrzydła miał stracić siłę nośną, obrócić się do góry kołami i tak upaść. Potem, „szorując” słabszą od dolnej górną częścią konstrukcji, rozpaść się. Przypomnijmy jednak, że “Gazeta Polska” dotarła tydzień temu do mało znanego zdjęcia agencji Reutersa, na którym widać wyraźnie podwozie prezydenckiego tupolewa. Fragment maszyny leży co prawda kołami do góry, ale są one wraz z konstrukcją mocującą je do kadłuba całe w błocie z gliny, jaka znajduje się w miejscu katastrofy. Skoro samolot spadł kołami do góry, dlaczego są one w glinie? A nawet – jeśli przyjąć lansowaną przez Rosjan wersję o lądowaniu Tu-154 na “grzbiecie” – to czy po takim upadku (z kilku metrów, na minimalnej prędkości) szczątki wraku mogły być rozrzucone na przestrzeni 700-800 metrów, a blacha z poszycia kadłuba ulec rozerwaniu na drobne strzępy?

(Niektórym komentatorom przypominamy, że samolot, który rozbił się w Libii, po uderzeniu w ziemię eksplodował, dlatego rozmiar zniszczeń był porównywalny do katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Pod Smoleńskiem – według Rosjan – żadnego wybuchu nie było)

(wg, Niezależna.pl)

Poniżej można zobaczyć film nakręcony po katastrofie. Widać na nim, że samolot nie został rozerwany na strzępy tak jak Tu-154 z Lechem Kaczyńskim.

Więcej w linku - [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 8:35, 05 Cze 2010    Temat postu:

13kupeczek: o tym spowodowaniu powodzi jest na stronie Jasnej Góry, co cytuje nawet Gazeta Wyborcza: czestochowa gazeta pl / czestochowa/1,35271,7975444,Pytania_z_Jasnej_Gory__Czy_powodzie_w_Polsce_powoduja html
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:57, 05 Cze 2010    Temat postu:

Tak mi się ostatnio przypomniały wydarzenia z czasów przed zamachem pod Smoleńskiem, które potwierdzają ową teorię.

Pamiętajmy, że przed zamachem :

- Tusk zrezygnował z kandydatury (z tego co pamiętam, gdy jeszcze TV oglądałem,
że Tuska telewizja stawia w dobrym świetle),

- Kaczyński krótko przed wyjazdem postanowił rozpocząć kampanie wyborczą
(telewizja stawiała go chyba w złym świetle)

- Kaczyński początkowo nie posiadał zaproszenia

- PO zastanawiało się między Sikorskim a Komorowskim

- Z jakiegoś powodu Tusk chyba tam pozostał, albo leciał innym samolotem

Jakby co pisałem z pamięci, z tego co raczej dawno się wydarzyłem, i nie zbyt się tym interesuje, a więc coś może być źle.

Mam tylko pytanie:

Czy za tą sprawą stoją iluminaci, czy rosjanie, czy iluminaci i rosjanie.. a to by chyba oznaczało, że rosja królem północy, a to by się nawet zgadzało, ze względu na fakt, że rosjanie mają na swoich czapkach satanistyczne symbole


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 16:59, 05 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Administrator



Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 512 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Perth, Australia

PostWysłany: Śro 18:17, 23 Cze 2010    Temat postu:

Źródło - [link widoczny dla zalogowanych]

W kręgu podejrzeń Marek Jan Chodakiewicz

Nie ulega wątpliwości, że za smoleńską katastrofę odpowiedzialni są pracownicy służb naziemnych lotniska wojskowego (ground control). Powtórzmy: wina leży po stronie kontrolerów lotu. Dlaczego? Bo nie zamknęli lotniska. Według zasad międzynarodowych rządzących awiacją, gdy jakiekolwiek czynniki zagrażają bezpieczeństwu lotów, lotnisko po prostu się zamyka. Dotyczy to sytuacji naziemnych (np. przy przypadkowym pożarze zbiorników paliwa czy wybuchu bomby podłożonej przez terrorystów) oraz nadziemnych (np. koncentracja ptactwa nad pasami startowymi albo złe warunki atmosferyczne jak obfity śnieg czy ciężka mgła).

Rosyjscy kontrolerzy ruchu bronią się, że polscy piloci nie posłuchali sugestii, by nie lądować w Smoleńsku, a odlecieć do Mińska bądź Moskwy. Ale przecież samolot VIP nie ma obowiązku słuchać się żadnych „sugestii” wieży. Tylko oficjalne zamknięcie lotniska przez kontrolerów lotu rozwiązywałoby definitywnie sprawę. Każdy samolot, nawet samolot prezydenta Rosji czy Ojca Świętego musiałby podporządkować się temu i zawrócić. Mówiąc krótko: gdyby kontrolerzy lotu na lotnisku smoleńskim w Federacji Rosyjskiej zamknęli lotnisko, prezydent Lech Kaczyński powróciłby żywy do Warszawy wraz ze wszystkimi osobami towarzyszącymi.

Dlaczego Rosjanie nie zamknęli lotniska? Bronią się, że chodziło im o uniknięcie skandalu dyplomatycznego. Jakby to wyglądało gdyby zabronili polskiemu prezydentowi wylądować i tym sposobem uniemożliwili mu uczestnictwo w uroczystościach katyńskich? Obrona „na dyplomację” jest co najmniej dziwna.

Po pierwsze, kontrolerzy lotu i ich decyzje nie podlegają protokołowi dyplomatycznemu. To nie jest ich jurysdykcja. Jedynym ich zadaniem jest zapewnić bezpieczeństwo lotu. Kropka. W obliczu katastrofy najbardziej szczere wyjaśnienie jest takie, że obsługa naziemna była przerażająco niekompetentna. Widzieli, że pogoda jest przerażająco zła i nic nie zrobili, aby zapobiec katastrofie. Przy okazji zwróćmy uwagę, że kontrolerzy ruchu, przywołując „obronę dyplomatyczną” (czyli coś, co jest w gestii rosyjskiego MSZ), przyznali pośrednio, że decyzje co do losu polskiego prezydenta nie podejmował Smoleńsk, a Moskwa. Miejscowi bowiem musieli dostać odpowiednie instrukcje z centrum. Znając scentralizowany charakter Rosji putinowskiej, trudno sobie wyobrazić, że wieża nie informowała Kremla na bieżąco o rozwoju sytuacji podczas lotu prezydenta RP. Gra toczyła się na zbyt wysokim poziomie, aby tak nie było w posttotalitaryzmie, gdzie właściwie wszystkie instytucje marksistowsko-leninowskie przetrwały, a więc hierarchiczny system nakazowy też.

Po drugie, „obrona dyplomatyczna” Rosjan brzmi słabiutko, jeśli zważymy, że władze i główne media rosyjskie nigdy nie oszczędzały żadnego afrontu śp. prezydentowi RP. Dlaczego nagle teraz mieli post-Sowieci martwić się o jakieś kłopoty dyplomatyczne? Szczególnie, że Rosjanie byli doskonale zorientowani, że afront wobec majestatu polskiego prezydenta zostanie albo zignorowany, albo potraktowany jako błahostka bądź wręcz dowcip przez polskiego premiera. Przypomnijmy reakcje na ostrzelanie kolumny prezydenckiej w Gruzji. W tym kontekście trudno sobie wyobrazić ostrą reakcję gabinetu Tuska na odesłanie „kartofla” Kaczyńskiego (ha, ha! boki zrywać) do Warszawy po odmowie lądowania w Smoleńsku. Przecież taki tok wydarzeń ucieszyłby polityków Platformy Obywatelskiej. Z jednej strony chodziliby w glorii sukcesu „konstruktywnego” spotkania Putin–Tusk w Katyniu. Z drugiej, wyszydzaliby nieefektywność Lecha Kaczyńskiego, który nawet tam dotrzeć nie potrafił. Czyli po odmowie lądowania, Rosjanie nie musieliby martwić się żadną ostrą reakcją dyplomacji RP. MSZ jest przecież w rękach partii niechętnej śp. Kaczyńskiemu. A „Gazeta Wyborcza” na pewno z jednej strony z tolerancją pochyliłaby się nad troskliwym gestem kontrolerów ruchu, a z drugiej dokopałaby jak zwykle prezydentowi RP.

To wszystko wydaje się jasne w oparciu o dostępne obecnie fakty. Ale chciałem zrozumieć więcej. W związku z tym dyskutowałem o tragedii polskiej z kolegami i przyjaciółmi w pracy. Przypomnę jesteśmy jedyną na świecie prywatną uczelnią podyplomową, która prowadzi zintegrowane studia z dziedziny stosunków międzynarodowych, bezpieczeństwa narodowego oraz wywiadu i kontrwywiadu. Od kilku dni rozważamy sprawę katastrofy samolotu prezydenta RP z punktu widzenia najwyższej klasy ekspertów służb specjalnych USA. Ponieważ jako jedyny nie mam certyfikatu bezpieczeństwa, mogę podzielić się z Państwem kilkoma ich uwagami. Podkreślmy, że moi przyjaciele zajmują się aspektami działalności ludzkiej, które zwykle umykają przeciętnym obserwatorom.

Po pierwsze powiedziano mi wprost: „Mamy tutaj do czynienia z czekistami. Zasadą jest, że musimy zakładać, że czekiści są zawsze winni zbrodni aż oni nie udowodnią nam dobitnie czarno na białym, że tak nie jest”.

Po drugie, wyrażono zdumienie, że Polacy wciąż latają na sowieckich latających trumnach, a nie boeingach. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo lotu i zabezpieczenie prywatności polityków, ale również zerwanie z komunistyczną symboliką i zależnością techniczną od postsowiecji.

Po trzecie, wytknięto mi, że w mojej analizie wypadku zupełnie nie wziąłem pod uwagę możliwości zaistnienia elementów wojny elektronicznej (electronic warfare). Sowieci byli przecież wielkimi specjalistami w MIJI (Meaconing, Intrusion, Jamming, and Interference). Meaconing to przechwytywanie i ponowne odgrywanie sygnałów nawigacyjnych na tych samych falach, co powoduje zanik orientacji i utratę zdolności nawigacyjnych zaatakowanego elektronicznie celu (samolotu, statku). Rezultatem tego jest zamieszanie i uzyskiwanie przez załogi powietrzne bądź naziemne nieprawidłowych wskaźników lokacyjnych. W ten sposób można wciągnąć samolot w pułapkę, wysłać pilota nad fałszywy cel, a nawet spowodować katastrofę maszyny. Podobnym celom służy elektroniczne włamywanie się (intrusion), zagłuszanie (jamming) i przeszkadzanie (interference).

Całkowicie nie można wykluczyć, że meaconing z arsenału wojny elektronicznej został zastosowany pod Smoleńskiem. Pamiętajmy, że Związek Sowiecki był chroniony – wzdłuż całych swoich granic – również za pomocą broni elektronicznej. Zasadą było zestrzeliwanie jakiegokolwiek nieautoryzowanego samolotu obcego, który zaplątał się w szeroko rozumianą przestrzeń powietrzną sowiecką. Co więcej, częstą praktyką kremlowskich komunistów było zwabianie zachodnich samolotów poprzez meaconing i zestrzeliwanie ich. USA straciły w ten sposób około 70 maszyn w czasie zimnej wojny. Strat sprzętu lotniczego innych krajów było dużo więcej.

Na przykład w 1983 r. opinią publiczną świata wstrząsnęło zestrzelenie koreańskiego samolotu pasażerskiego KAL 007, który z „niejasnych” powodów zahaczył o sowiecką przestrzeń powietrzną. Podejrzewa się, że meaconing odegrał kluczową rolę. Ale mało kto wie, że 20 kwietnia 1978 r., stosując technikę meaconing, Sowieci zwabili do siebie i zestrzelili samolot rejsowy KAL 902 Seul–Paryż. Służby amerykańskie przechwyciły rozmowę między sowieckim pilotem myśliwca SU--15. Pozostaje ona oficjalnie utajniona. Oto ona. Pilot: „Jak to mam zestrzelić? Przecież to pasażerski samolot!”. Kontrola lotów: „W porządku. Poczekaj. Sprawdzimy w centrali”. Po 5 minutach w rezultacie rozmowy z Moskwą: „Centrala rozkazuje zestrzelić”. Pilot sowiecki strzelił, ale kiepsko (albo litościwie), Boeing trafiony rakietą zdołał jednak wylądować na skutym lodem jeziorze Korpijerwi na południe od Murmańska. Zginęło tylko dwóch pasażerów. Po repatriacji załogi i podróżnych piloci zeznali, że bezsprzecznie padli ofiarą meaconing. Potwierdziły to sygnały przechwycone przez amerykańską National Security Agency.

W końcu moi koledzy i przyjaciele z politowaniem odnieśli się do komentarzy w liberalnych mediach zachodnich, że nawet jeśli Lech Kaczyński denerwował Kreml, to przecież nikt nie popełniłby tak brutalnej zbrodni, zupełnie nieproporcjonalnej do „przewinienia” polskiego prezydenta. Ale przecież mord polityczny był od zawsze modus operandi władz Rosji, a stał się wręcz genetyczną cechą sowieckich komunistów. Pisała o tym m.in. Hélène Carrère d’Encausse. W postsowieckich czasach postczekiści kontynuują tę ponurą praktykę naturalnie na dużo mniejszą skalę. Oprócz postkagiebowskich towarzyszy jak Alekasander Litwinienko głównym celem są rozmaici politycy i niezależni dziennikarze, których co najmniej setka zginęła z rąk „nieznanych sprawców” w przeciągu ostatnich lat. Trudno więc dziwić się, że niektórzy wytrawni analitycy amerykańskiego wywiadu i kontrwywiadu wpasowują w podobny scenariusz śmierć Lecha Kaczyńskiego.

Bzdury? Niech Putin udowodni, że tak. Na razie mamy Gibraltar. W imię pojednania z Rosją, nie chcemy drugiego Katynia. Chcemy prawdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Administrator



Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 512 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Perth, Australia

PostWysłany: Śro 18:20, 23 Cze 2010    Temat postu:

1. bp Mieczysław Cieślar † 18.04.2010 r.
- Duchowny zginął w godzinach nocnych w wypadku samochodowym.
Miał byc nastepca ks.Adama Pilcha - ktory zginal w Smolensku.
Bp Cieslar był przewodniczącym Kolegium Komisji Historycznej w sprawie inwigilacji luteran przez SB
(sprawa Zwierzchnika Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego bp Janusza Jaguckiego)

2. dr Dariusz Ratajczak † 28.05.2010 r.
- Zginął w bardzo zagadkowych okolicznościach. Dariusz Ratajczak (48 l.) był doktorem historii, jedynym w Polsce skazanym za "kłamstwo oświęcimskie".
Znajdujące się w stanie znacznego rozkładu zwłoki znaleziono w ubiegłym tygodnie w samochodzie renault kangoo, który prawdopodobnie od 28 maja stał na parkingu pod "Karolinką".
Gwoli uczciwości trzeba dodać, że był też ofiarą nagonki w "Wyborczej".
link na ten temat

3. Krzysztof Knyż † 02.06.2010 r.
- 'Operator Faktów nie żyje', taka informacja pojawiłą się w serwisie tvn, bez szczegółów.
Pracował z W. Baterem (tym, który pierwszego dnia podał poprawną godzinę katastrofy, co media odkryły po 10 dniach)
Śmierć operatora nieomal przemilczana...ponoc w Polsat News (platforma cyfrowa) byla relacja na zywo i pokazyno jak TU154 laduje awaryjnie i nie byl to banajmniej rozbity w drobny mak samolot ale dobrze zachowana maszyna - czy ktos to ogladal? ma nagranie?


4. prof. Marek Dulinicz † 06.06.2010 r.
szef "rzekomej"grupy archeo ktora miala
wyjechac do Smolenska-nie zyje...zginal w wypadku samochodowym.


5. Wojciech Sumliński (przeżył) 08.06.2010 r.
- Dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński uderzył w Białej Podlaskiej samochodem w mur cmentarny. W oponie znaleziono poziomo wbity gwóźdź, który ją przedziurawił. Dziennikarz chce złożyć do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Uratował go fakt, że planując wyjechać do Warszawy, chcąc coś załatwić jechał jeszcze po mieście. Dzięki temu prędkość w momencie pęknięcia opony wynosiła 60 km/h
link na ten temat


ps. Pod koniec ubiegłego toku też zdarzyła się dziwna historia. Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny Kancelarii Premiera Tuska zmarł nagle 23.12.2009 r. - powiesił się na kablu od odkurzacza.
Nie zostawił listu pożegnalnego. W wieczór poprzedzający tragedię Grzegorz Michniewicz przeprowadził trzy rozmowy telefoniczne w dziwnym, nietypowym nastroju (z żoną, pewnym urzędnikiem i ze swoim przyjacielem) oraz wysłał serię SMS-ów.
Przyjaciel z którym Michniewicz rozmawiał przed śmiercią przez Skype wyznał, że Grzegorz był w fatalnym stanie psychicznym, tak jakby był czymś przerażony, wręcz szlochał.
Michniewicz miał dostęp do wszystkich, nawet najbardziej tajnych dokumentów premiera Tuska. Przez jego ręce przechodziła cała korespondencja do premiera - w tym prywatna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:31, 23 Cze 2010    Temat postu:

Pierwsz mysl jaka przeszla mi po katastrofie to zamach. Pomimo licznych dezinformacji dalej tak mysle.
Powyzszy tekst jest raczej sluszny. Podejrzewam ze wiekszosc Polakow tak czuje, ale boja sie o tym mowic a nawet myslec. Bo co to oznacza? Zabor.
RasPutin zresetowal rzad Polski tak jak po IIWS. Ruchy na Ukraine tez nie wroza nic dobreg.
W dodatku wygladam sobie z okna a tu w porcie SF stoi sobie rosyjski krazownik rakietowy a na pierwszych stronach gazet Arnold i Miedwiediew daja sobie misiaczki.
Co jest grane?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 20:04, 23 Cze 2010    Temat postu:

Bardzo prawdopodobne że głównym celem był Skrzypek - prezes nbp.
A tu potwierdzenie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 20:15, 23 Cze 2010    Temat postu:

Ruskie lubia piec wiele pieczeni na jednym roznie.
Chyba to nie bylo smaczne porownanie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Administrator



Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 512 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Perth, Australia

PostWysłany: Czw 1:55, 24 Cze 2010    Temat postu:

misiaczek

Cytat:
Ruskie lubia piec wiele pieczeni na jednym roznie.
Chyba to nie bylo smaczne porownanie.


Zaserwowano nam danie: kaczka po Smoleńsku! Confused

Ja nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Rosja celowo ukazuje wszystkim, że to oni zrobili i jest to przestroga przed każdym, kto odważyłby się powiedzieć słowo przeciwko nim.

Podobnie zrobił KRK z morderstwem Kennedy'ego.

Jest o tym w filmie Oliviera Stone - JFK. Wyraźna sugestia, kto to zrobił i... nikt publicznie nie wskazuje na rzeczywistych sprawców. Podobnie było z morderstwem Lincolna.

Wszyscy wiedzieli kto i dlaczego, ale nikt nie odważył się o tym mówić.

Polska nadal jest przesiąknięta ubekami oraz sowieckimi agentami. Lech Kaczyński rozpoczął dobieranie się do nich i tak to się właśnie skończyło.

Jedna z ostatnich wieści, długość stenogramu z czarnych skrzynek przekracza długość taśm!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 10:50, 24 Cze 2010    Temat postu:

Jeśli politycy to marionetki i pracują dl iluminatów/syjonistów nie mogą wszystkiego ujawnić jeśli mają przystawiony nóż do gardła. To nie politycy są winni, a tajne służby.
Taki Miedwiediew czy Putin nic nie może zrobić, choćby chciał. Co nie oznacza że oni sami są czyści.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:08, 24 Cze 2010    Temat postu:

Celem był raczej głównie Skrzypek. Kadencję Kaczyńskiego skrócono o niewiele, a na dodatek zmniejszono znacznie szanse Komorowskiego na zwycięstwo - Skrzypka natomiast o 2 lata. Tylko po to, żeby przyjąć euro w Polsce, taka tragedia Sad sataniści nie mają serc.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:24, 24 Cze 2010    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:20, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:41, 24 Cze 2010    Temat postu:

....

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:20, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Wiadomości ze świata Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin