Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna www.zbawieniecom.fora.pl
Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Okup Jezusa za wielu, to zapłata pieniędzmi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Doktryny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 22:28, 09 Lip 2010    Temat postu:

Erwin
Czyli wychodzisz z założenia że Bóg dał człowiekowi w raju wolną wolę, by jeden mógł kompletnie nic nie robić , a ten co chciał coś tworzyć to brał się bez przeszkód do pracy.
Taki stan rzeczy popieram jak najbardziej.
Tylko wcześniej powiedziałeś: Trzeba wiedzieć, że pieniądze to nieodzowna rzecz, która musi towarzyszyć społeczeństwu z podziałem pracy.

Ja znowu twierdze że co najwyżej może.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Administrator



Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 512 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Perth, Australia

PostWysłany: Sob 4:38, 10 Lip 2010    Temat postu:

Erwin

Cytat:
Oczywiście, że tak to się dzieje. Kochamy bliźniego dla pieniędzy, ale niebiańskich! "kasy niebianskiej"


Nie za kasę, ale za... uścisk dłoni Prezesa.

Jest taki dowcip o muzykach.

Co zrobi muzyk, kiedy wygra miliona w Totka?

Będzie tak długo grał na występach, na jak długo mu starczy pieniędzy.

Jeżeli rozumiesz ten dowcip, zrozumiesz inne rzeczy. Dla każdego muzyka najważniejszą rzeczą jest granie, zwłaszcza publiczne w dobrym zespole, z wieloma wspaniałymi muzykami.

Składa się na to wiele czynników. Współreakcja muzyków, oddziaływanie jednego an drugiego. Jeżeli są dobrzy i dobrze zgrani, następuje pomiędzy nimi połączenie duchowe, jakaś niewidzialna więź i wspólne granie daje niezwykłe dozy doznań duchowych, bliżej nam nie znanych.

Jeżeli dodamy do tego reakcje słuchaczy, to uczucia wspólne, tak zespołu jak i słuchaczy są wręcz niesamowite.

Nagle zespół oraz tłum słuchaczy stają się jednym organizmem, połączonym w jakiś niezwykły sposób duchowo i doznania są znacznie przyjemniejsze od seksu.

Kiedyś ktoś zapytał gdzieś publicznie, co wybrałby muzyk - dobry seks czy dobry koncert.

Niemal każdy muzyk wybrałby dobry koncert.

Dlatego wielu muzyków grałoby za darmo tylko po to, aby doświadczać wielu takich doznań.

Inaczej mówiąc, robi się coś za owe doznania duchowe, a nie za 'kasę'!

Na myśl przychodzi słowo - altruizm. Bezprzyczynowa chęć udzielenia pomocy. Wielu udziela jej nie za nagrody czyli kasę, ale żeby poczuć się dobrze wewnętrznie, poczuć głęboką satysfakcję z dokonania czegoś dobrego.

Nie 'kasa' jest w takim przypadku nagrodą.

Po prostu często to, co robimy daje nam wewnętrzne zadowolenie oraz powoduje, że czujemy się wartościowi, mamy dobre mniemanie o sobie i to uczucie jest dla nas często jedyną, ale jakże cenną nagrodą.

Są to czyste sprawy duchowe, nie związane z jakąkolwiek zapłatą.

Biblia zachęca nas do takiego właśnie podejścia do życia i Prawdy. Celem wychowania biblijnego jest wyczulenie na sprawy duchowe a nie materialne.

Celem życia człowieka jest naśladowanie jego Stwórcy, który nie dla 'kasy' stworzył Wszechświat, ale dlatego, że to było i jest w Jego oczach... DOBRE!

Bóg miał satysfakcję z dobrej roboty, a szatan starał się to wszystko zniszczyć. Po to stworzył nam pieniądze!

Całość polega więc na duchowości a nie na sprawach materialnych.

Wieczność stworzeń Bożych ma za zadanie rozwijanie swych możliwości duchowych i na tym polega akt stworzenia człowieka na podobieństwo Boga.

Człowiek będzie robił wiele rzeczy nie za kasę, ale tylko dlatego, że robienie tego będzie dla niego przyjemnością i uczucie satysfakcji jest jedyną nagrodą,

Niemniej owa nagroda jest najwyższa.

Cielesność, pogoń za pieniądzem i władzą to czyste wady satanizmu, który panuje nad ziemią.

Duchowość to cecha Boga. I taki jest nasz cel i taka jest służba wielu, którzy to rozumieją, ponieważ aspekt duchowy przeważa u nich ponad aspektem cielesnym, czy za... 'kasę'.

Proces zbawienia do selekcja tych, którzy wykazują odpowiednią dozę uczuć duchowych i doceniają owe uczucia, pragnąc ich więcej i w pełniejszym wymiarze.

Dlatego posiadamy dusze, które są centrum doznań duchowych. Potomstwo czy nasienie węża duszy nie posiada i dlatego w sumie nie są ludźmi w pełnym tego słowa znaczeniu.

Koncept stworzenia życia na Ziemi to ciało z duszą, którego celem jest dalsze tworzenie oraz głęboka satysfakcja z dokonanych dzieł.

Drzewo poznania dobra i zła najprawdopodobniej pozbawiło człowieka wielu aspektów duchowości a wzmocniło cielesny sposób bycia, oparty na pożądliwościach cielesnych, które oryginalnie nie były dla człowieka aż takie istotne.

Czyli drogi Erwinie, jeżeli wybierasz się do Królestwa z powodu... 'kasy', jeżeli tam trafisz, będziesz niemile zaskoczony!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 9:10, 10 Lip 2010    Temat postu:

Chyba że Erwin będzie miał swój niebiański serwer i niebiańskie banknoty i zaskoczy wszystkich "u góry" Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 9:52, 10 Lip 2010    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 15:42, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 10:05, 10 Lip 2010    Temat postu:

Widocznie Erwin ma we krwi administrację i precyzję urzędnika. Sad
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 11:20, 10 Lip 2010    Temat postu:

thewordwatcher napisał:

Jest taki dowcip o muzykach.

Co zrobi muzyk, kiedy wygra miliona w Totka?

Będzie tak długo grał na występach, na jak długo mu starczy pieniędzy.

Jeżeli rozumiesz ten dowcip, zrozumiesz inne rzeczy. Dla każdego muzyka najważniejszą rzeczą jest granie, zwłaszcza publiczne w dobrym zespole, z wieloma wspaniałymi muzykami.

Składa się na to wiele czynników. Współreakcja muzyków, oddziaływanie jednego an drugiego. Jeżeli są dobrzy i dobrze zgrani, następuje pomiędzy nimi połączenie duchowe...


Pełna alternatywa, dla innego zawodu niż muzyk!

Co zrobi pracownik od czystości miasta, jak wygra milion w totka?

Będzie tak zadowolony, że nie musi już pracować na umowie, że się zwolni i będzie nareszcie mógł poświecić się sprzątaniu nie tylko swojego miasta. Będzie go stać na kupno domu w każdym mieście, wyposażyć go w najznakomitsze sprzęty sprzątajace i codziennie do woli zmieniać sobie pobyt miedzy paroma miastami, gdzie ma miejsce pobytu i nareszcie za darmo może sprzątać ulice wszystkich miast. I zupełnie tyle ile chce on sam, a nie ktoś kto mu każe. Bedzie w pełni uduchowiony i radosny, przy szumie każdego pociagniecia miotły po zalegających ulice liściach.
Ilu znalazłoby się takich sprzątających? Sadzę że chyba nikt. To dlaczego pasuje to do muzyków, a nie do sprzatacza? Umiesz odpowiedzieć thewordwatcher?

Podobnie zróbmy przykład z górnikiem lub hutnikiem co wygra w totka. Będzie nareszcie szczęśliwy, że nie musi już zarabiać, ale z radością poświeci się pracy górnika tyle, ile on będzie chciał, a nie tyle, ile mu każą. Będzie zauroczony, że codziennie zgłosi się do kopalni i duchowo połączy się z ukochanym szumem jego ulubionego kombajnu podziemnego i poczuje ulubiony smak pyłu węglowego w jego nozdrzach, bo tak kocha swoją pracę, że bez niej się obyć nie może. To jego wybrany świadomie fach który kocha, jak muzyk muzykę i inaczej nie mógłby się bez niego obejść.

Gdzie popełniłeś thewordwatcher pomyłkę, że te zawody które podałem, nie przystają do twojego przysłowia?

Ja to wiem, bo te tematy już dawno przerabiałem. No i jak zwykle sprawa jest trudna i niewiadomo o co tu chodzi. No ale znane narzędzie przymiarkowe proponuję przyłożyć dla wyjaśnienia sprawy.
Tak! Własnie chodzi o pieniądze, bo niewiadomo o co chodzi.

Wyjaśniam:
To jest zagadnienie związane z tzw uciażliwością zawodów, która powinna być przy prawidłowym wymierzaniu pracy uwzględniana i to ma mieć wywartościowanie w pieniądzu, jesli chcielibyśmy mówić o zdrowych zasadach pieniężnych. Tylko takie dopuszczam w przyszłym królestwie bożym, no bo jak mogłyby istnieć oszukańcze? Nie miałyby prawa zaistnieć.

Współczesne systemy pieniężne, jak i dawne, taryfikowania zawodów i stanowisk nie robią prawidłowo, a czasem to się w ogóle nie liczy w nich. To jest właśnie wada tych naszych, a w sumie oszukańczych żydowskich współczesnych systemów. Oprócz uciążliwości w zawodach, powinny być jeszcze uwzględniane takie czynniki jak zagrożenie życia, odpowiedzialność pracy, ilość czasu pracy, wkład intelektualny, wkład energetyczny.

Inna sprawa to sensowność pracy i jej nieodzowność dla społeczeństwa. Gdy jest ona sensowna i ludzie wiedzą, że jest ona potrzebna, to się ją wykonuje i na to trzeba się godzić i taką pracą się rozdzielać wzajemnie, a jak nie, bo to wymaga specjalizacji, to ci co to robią muszą mieć to wyróżnione, czy uwzglednione przez pieniądze. Takie sensowne prace to np utzrymywanie sprawnosci ulic, sieci wodociągowych i kanalizacyjnych remonty budynków, szczególnie wielopiętrowych.

Ponieważ muzykowanie nie jest ciężką i uciążliwą pracą, bo dostarcza wielu dodatkowych przyjemności, co dokładnie przedstawiłeś, dlatego wykonywanie tego bez zapłaty albo z małą zapłatą wchodzi w rachubę i wyglada to logicznie. Natomiast wysiłek górnika i hutnika za friko, na jego stanowisku pracy, nie przejdzie.

Muzyk z kolei może osiągnąć zarobek, jeśli jego kompozycja ma uznanie i wszyscy pragneli by to słuchać, bo byle kto tego nie jest w stanie dokonać. Jeśli ty z marnym pojęciem o muzyce wydukałbyłbyś utwór na programie do plików mid i zajęłoby ci to pół roku, a takich ludzi co się w tym specjalizują jest niewiele, to jeśli oni to robią dla potrzeb innych, to za taką działalność powinni też zarabiać wg takich samych uniwersalnych taryfikatorów płacy. Muzyk wkłada swój czas na utwór mierzony w godzinach, w wysiłku fizycznym raczej małym, ale za to z dużym intelektem, na który cieżko pracował ucząc się. Więc potem to wykorzystuje zarabiając. Dlatego np należy się zapłata kompozytorowi przy kupowaniu nagrań. Ale błąd współczesnych zasad co do handlu utworami jest przesadzony, ponieważ nie funkcjonuje czas sprzedawalności nowych utworów. Utwory już stare powinny być nabywalne za darmo, albo po niskiej cenie w okresie przejściowym. Okres zapadalności powinien być tak wyregulowany, aby zawód muzyka nie burzył i niszczył wartości innych zawodów. Po prostu chodzi o to, aby przez masową sprzedawalność utworów nie wzbogacalii się nadmiernie muzycy. To zupełnie podobnie jak z patentami, które w zdrowych społeczeństwach po pewnym okresie, a po śmierci wynalazcy to już napewno, powinny być powszechnie dostępne. Sam o tym kiedyś pisałeś w którymś z swoich tematów, na co zwróciłem uwagę. Tu właśnie wykazałeś thewordwatcher dużą mądrość. To są tzw spuscizny pokoleń zupełnie podobnie jak cała infrastuktura pozostawiona dla nas, a wybudowana przed wielu latu przez naszych przodków.

To co piszesz czy usiłujesz przecisnąć że za darmo można robić coś co jest wartościowe w naszym odczuciu i tak aby było nie tylko dla nas, to już było przerabiane przez społeczeństwa. Nazywa się to KOMUNIZM. Docelowo teoretycznie miało w nim nie być pieniądza.
Ale dzisiaj wiadomo, że reżyserowali to wszystko iluminaci, aby skłócac narody, bo życie człowiecze narodom się nie należało, skoro w ich mniemaniu były to owady, czyli goje.

Ja totalnie za tym komunizmem nie optuję, w sumie to wytwór żydowski.

Pieniądz z teoretycznego założenia ma właśnie realizować sprawiedliwość podczas społecznego podziału pracy. I do tego należy dążyć, aby przywrócić mu tę prawidłową rolę. Sądzę, że królestwo umożliwi dokonania tego ludziom.

thewordwatcher napisał:

Drzewo poznania dobra i zła najprawdopodobniej pozbawiło człowieka wielu aspektów duchowości a wzmocniło cielesny sposób bycia, oparty na pożądliwościach cielesnych, które oryginalnie nie były dla człowieka aż takie istotne.


I z tego to względu, najprawdopodobniej pożądliwość cielesna wprogramowała się w synapsy mózgowe za pomocą owocu. Następnie najprawdopodobniej mózg Adama i Ewy przeprogramowały DNA w komórkach rozrodczych ich ciał.
Teraz to już wszystko przepadło, bo genetycznie zaczynały się budować tylko pożądające cielesności ich potomkowie i naprawić to można tylko oddaniem życia Jezusa na okup. No a Bóg najprawdopodobniej nie był w stanie powtórzyć eksperymentu osadzenia pierwszych ludzi, a tamtych sobie odpuścić, lub ich pozbawić życia. Specjalistów co do tego nie brakuje. Jeden z nich potrafił nawet pozbawic życia 185 tyś ludzi.

No i fajnie. Dałeś Hipotezę, a ja ją rozbudowałem dalej.

Teraz odpowiedz mi w czym ona przewyższa moją o hipotezie rozszerzenia stopnia rozróżniania dobra i zła do poziomu takiego, jak u Boga i Aniołów, a w założeniu na początek najprawdopodobniej mieli mieć mniejszą rozróżnialność?
U mnie hipoteza i u Ciebie hipoteza.
Która celniejsza?
Która bardziej bazuje na Biblii? Moja, czy twoja własna, ew rozszerzona przezemnie.

thewordwatcher napisał:

Czyli drogi Erwinie, jeżeli wybierasz się do Królestwa z powodu... 'kasy', jeżeli tam trafisz, będziesz niemile zaskoczony!


Akurat! Już się martwię jak niewiem co! Very Happy

Dla nas wszystkich takich czy owakich chrześcijan, czy heretyków, zaskoczenie będzie i tak, ponieważ Bóg nic nie wyjawia co dzieje się w jego świecie duchowym i jak dokładnie świat ziemski będzie funkcjonował. Nie powiedział, no to ma za swoje. Ludzie piszą i będą pisać twórczości w tym zakresie. A do królestwa się nie wybieram z własnej decyzji, ale co najwyżej mogę się ew tam znaleźć, jeśli o tym zdecydują Nadzorcy.
W każdym razie to co mi się podoba w królestwie i jak je widziałbym, to Nadzorcy dobrze o tym wiedzą i mają do tego lepszy wgląd, drogi thewordwatcherze, niż Ty sądząc tylko po tych tu skromnych wypowiedziach. Zapisują przecież moje senne codzienne zestawy pamięci długotrwałych. Właśnie na podstawie tego ocenią mnie, jeśli nie dokonują czasem exsta jakichś bieżących zapisów z mojej głowy.

aras napisał:

Erwin
Czyli wychodzisz z założenia że Bóg dał człowiekowi w raju wolną wolę, by jeden mógł kompletnie nic nie robić , a ten co chciał coś tworzyć to brał się bez przeszkód do pracy.
Taki stan rzeczy popieram jak najbardziej.
Tylko wcześniej powiedziałeś: Trzeba wiedzieć, że pieniądze to nieodzowna rzecz, która musi towarzyszyć społeczeństwu z podziałem pracy.

Ja znowu twierdze że co najwyżej może.

Fajne! Bardzo dobrze mnie zrozumiałeś. Własnie tak sobie wyobrażam sprawiedliwość no i ty to zrozumiałeś. Co do tego czy musi, albo może, to jeszcze postaram się to ci wyjaśnić.

Generalnie, to w społeczności chodzi o tzw dostatek towarów. Ale nawet przy dostatku prace trzeba wkładać na utrzymywanie sprawności cywilizacji. Im wiecej sie to zautomatyzuje na zasadach energii darmowej tym wieksze są korzyści.
Wówczas należy dążyć do skracania czasu pracy dla wszystkich, a nie na czynieniu ludzi pracujących po 8 godzin, a reszty niepracujących. No i zasada braku podatków, rządów terytorialnych na zasadach firm usługowych i dużo by o tym można było mówić, ale to nie ten wątek. Chodzi głównie o wolną wolę. Można nic nie robić i żyć na swoim terenie i dbać samemu o nieopodatkowany dom z urzadzeniem darmowej energii. To sprawa tylko uruchomienia juz istniejacych wynalazków. W królestwie, czy raju nie ma zagrożenia od ludzi, bo ludzie tacy nie zaistnieją. Tacy będą co najwyżej pouczeni ostrzeżeni, a potem tylko eliminowani.
Nie potrzeba więc żadnych ochronnych sił wojskowych, czy policyjnych.


A jak zapragniesz czegoś cywilizowanego z świata przemysłu, gdzie pasjonaci się udzielają, to zamienisz się barterowo z tym co sobie masz na swoim terenie na bazarze. A jak nie będziesz miał stosownego towaru, to zatrudnisz się w czym chcesz i gdzie będa miejsca, na określony czas, zarobisz ile ci potrzeba, kupisz sobie potrzebny towar i znowu nic nie robisz. Tak widziałbym funkcjonujacy raj, czy królestwo boże na Ziemi.

Jak chcesz zmienić miejsce pobytu, to sprzedajesz swój zagajnik z domem i udajesz się gdzie indziej, kupując sobie przysługujące ci jedno tylko miejsce na Ziemi w stosownym tylko wymiarze i zaczynasz się budować. Jesli takie tereny większa społeczność powytycza. Albo zamieniasz się z kimś innym na miejsce pobytu.
Albo też wybierasz aglomerację miejską, jak mierzi cię życie w odosobnieniu. Ale zawsze masz prawo do posiadania swojej ziemi. Możesz jej nie mieć, jak ci jest niepotrzebna, ale też masz zawsze prawo do kupienia jednej tylko działki do życia, w każdej chwili. Biura pośrednictwa, czy giełda wzajemnego handlu takim towarem to przecież prostota.
Jak widzisz, pieniądz musiałby być potrzebny do wszelkiego tego typu wymian, aby móc mieć możliwości do zmiany decyzji i swoich planów.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 11:50, 10 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 11:49, 10 Lip 2010    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 15:40, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 12:11, 10 Lip 2010    Temat postu:

aras napisał:
Chyba że Erwin będzie miał swój niebiański serwer i niebiańskie banknoty i zaskoczy wszystkich "u góry" Smile

Podobnie jak thewordwatcher czytasz tę kwestie serwerów niebiańskich bez zrozumienia.
Wprowadziłem pojęcie niebiańskiego serwera, nie dla dokonywania przepływów niebiańskich pieniędzy, ale dla rejestrowania ludzkich pamięci długotrwałych Proszę uważnie czytać moje teksty, a nie po łebkach.
W niebiańskim serwerze ty też masz swoje miejsce i codziennie twoja głowa, emituje w nocy twoje świeże ułożenie danych pamięciowych. Emisja idzie binarnie i transmisja odbywa się zaprojektowaną przez boską korporację procedurą transmisyjną.

A zaskoczony mile będę co najwyżej ja, gdy okaże się to faktem, że w niebie też są wymiany handlowe. Mogę śmiało domniemywać, ponieważ Jezus dokonał okupu. A dawanie okupu to nic innego jak handel. A gdzie handel tam wymiana towarowa i pieniądz jest nieodzowny o czym tu wcześniej świetnie napisał lukasz1985. Oczywiście pisał o pieniądzu ziemskim, ale bardzo logicznie i ze znawstwem tematu.
lukasz1985 Wielkie uznanie dla ciebie za ten wpis. Naprawdę widzę, że rozumiesz działanie pieniądza.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 12:25, 10 Lip 2010    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 15:40, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 12:26, 10 Lip 2010    Temat postu:

Maleństwo napisał:
mam nadzieję, że Erwin nie dostanie jakiegoś urzędniczego stanowiska w korporacji i nie będzie ściągał z nas niebotycznych, niebiańskich podatków Sad

Małe spid-edu.
Podatki w prawidłowym systemie to zrzutka na wspólne cele, czyli na dobrodziejstwa z których wszyscy korzystają. Ale takie coś można i modyfikować, bo dla odosobnionych pustelników to może np niedotyczyć.
Taki pustelnik nie skorzysta z państwowej drogi, bo najczesciej przebywa na swym poletku i jest samowystarczalny. Nie angażuje się w społeczne działanie, bo taką miał wolę i wg sprawiedliwego systemu, nie można go obciążać podatkami. Raz, że nie pracuje w społecznym podziale pracy, a dwa że od ziemi i domu, nie może istnieć podatek, bo to jest prywatna własność i nie można żerować na kimś tylko dlatego, że ma przy sobie towar który przecież nabył za pieniądze, lub go sam wytworzył. Sprawa tego towaru została raz na zawsze zamknieta. To tylko żydostwo tak wykoślawiło naukę o pieniądzu, jako środku wymiany towarowej, że wszyscy, oraz ty maleństwo razem z innymi myślicie, że podatki są nieuchronne. A królestwo boże takich żydzianych systemów napewno nie wprowadzi, bo oszustwo nie może zaistnieć w nim. Ma być wykorzenione wszelkiego typu oszukiwanie i ujeżdżanie grzbietów ludzkich.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 12:31, 10 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 12:40, 10 Lip 2010    Temat postu:

Maleństwo napisał:
Erwin, przestań bluźnić!

YHWH jest Bogiem, On jest Początkiem i Końcem, Alfą i Omegą. On jest Najwyższym, Najwspanialszym, Najpotężniejszym, Wszechmocnym! On jest Wszechwiedzący, nie potrzebuje LUDZKICH wynalazków. Nie ma u Siebie jakiegoś Intel-Pentium-Srentium Heaven 2012, bo ON wie WSZYSTKO!

Podaj maleństwo hipotezę na taki mechanizm wszechwiedzy Boga jak to sobie ty wyobrażasz. No i napisz tak, aby było to zgodne z twoja zasadą niebluźnienia.
Bardzo chętnie posłuchałbym innych hipotez. Będą lepsze, to chyba będę musiał swoje dalej modyfikować, gdy zauważę w nich błędy.

Napisz szczególnie o tym, jaką to technologią On JHWH wszechwie wszystko.
No i mylisz pojecia, że on potrzebuje ludzkich wynalazków. On te wynalazki już sobie zrobił u zarania zanim przystąpił do osadzenia pierwszych ludzi na ziemi. Nie wiem na jakiej zasadzie funkcjonują. Może innej niż elektryczna. Ale transmisja z mózgu ma cechy elektryczności, wiec moze jednak też elektryczność?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 14:19, 10 Lip 2010    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 22:34, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:39, 10 Lip 2010    Temat postu:

Erwin.
Co do pracy i wykonywanych zawodow sie mylisz. Henryk dal tobie przyklad muzyka.
Nie wiem w ilu zawodach pracowales. Ja w kilku. Mialem prace od sprzatania ubikacji do zarzadzania firmami. W kazdym jest doza satysfakcji po dobrze zrobionej pracy. Mozesz sie smiac ale to nie jest przeliczalne na pieniadze. Owszem kasa jest potrzebna zeby godnie zyc. Dobrze nie byc za biednym zeby czlowiek nie zaczal krasc, ale dobrze jest nie byc za bogatym zeby czlowiek zapomnial o swoim Stworcy.
Sa zawody wyjatkowo nudne np w fabryce na tasmie. Zero rozwoju i perspektyw. Jezeli czlowiek czuje ze go do zabija powinien znalezc cos innego.
A wiesz co robi stolarz jak przejdzie na emeryture? Łóżeczka dla wnucząt, szafki dla sąsiadów, itp. On to lubi.
A wiesz co robi inżynier po emeryturze? Najczesciej pomaga przy innych projektach charytatywnie, bo to lubi.
A co robi pilkarz na emeryturze? Zostaje trenerem.
A co robi ksiadz krk na emeryturze? Ups, tego raczej nie wiem i chyba nie chce wiedziec Wink
W kazdej czynnosci jest element duchowy. Jezeli wkladasz calą swoją starannosc i uwage w dana czynnosc masz satysfakcje.
Mam wrazenie ze tego nie doswiadczyles. Stawialem domy dla klientow. Do dzis lubie do nich wpasc i zobaczy jak im sie mieszka w domku, ktory ja postawilem. Tego nie da sie przeliczyc na $$$$.
Zycze abys to doswiadczyl.
Obecny system szatanski redukuje ludzi do wyrobnic w mrowisku. To nie jest plan Bozy. To niszczy tworczosc i poczucie wartosci. Bog przeklął ziemie z powodu grzechu , ale my dalej jestesmy stworzeni na jego podobienstwo i ta czastka w nas domaga sie aby tworzyc. Jeden tworzy most, inny komputer, inny koparke , torta.
Jest to rzecz bardzo przyjemna kiedy wstajesz rano i robisz cos na co mozesz popatrzec wieczorem i powiedziec : to jest dobre. Brzmi znajomo. Ciekawe kto to powiedzial na poczatku?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 17:25, 10 Lip 2010    Temat postu:

Czy Jezus musiał się narodzić?

Dlaczego Chrystus dając swe życie na okup, musiał się urodzić gdy przyszedł na ziemię?

Zadajmy sobie takie pytanie. Wiemy z Biblii, że aniołowie materializowali się do formy ludzkiej. Trwało to w miarę krótko. Mieli na to po prostu technologię. Może w świecie duchowym wszystko ma wręcz takie same wymiary i kształty co do anielskich stworzeń i jedynie materia jest "innej klasy" i jedynie następuje jej "przezbrojenie" co objawia się jej "wlotem" do naszego świata i jest taką miejscową teleportacją wymagajacą jedynie wstępnie u nich idealnego napozycjonowania przestrzennego. A nastepnie poddaniu obiektu pod powiedzmy pewien rodzaj pola energetycznego i przesterowanie takiej materii.

Przychodzili do Abrahama i gościli u niego posilając się jak ludzie i rozmawiając z nim i jego żoną. Byli z wizytą u Lota i ponaglali go do wyjścia z rodziną z miasta Sodomy.
Oto obszerna lista wizyt anielskich na ziemi w postaci człowieczej.
(Rdz 18:1,2; 19:1; Joz 5:13-15; Sdz 6:11, 12; 13:3, 13; Mt 28:8-10, 16-20; Łk 24:13-32, 36-43; Jn 20:14-29)
Można sobie poczytać i sprawdzić, że byli nie do odróżnienia między ludźmi.

Dlaczego więc Jezus nie złożył okupu przez swoją męczeńską śmierć w takiej "teleportacyjnej" powłoce? Co nie dało by się takiego wówczas żywego mięsa zniszczyć?

Dlaczego taki wyszukany i złożony proces z montażem Jezusowej świadomosci stosowano?

Przecież w umowie handlowej o sprzęty do serwisowania życia wiecznego ludzi, bo w tym celu właśnie Jezus złożył swój okup z własnego życia, chodziło po prostu o zaprzedanie Lucjanowi w niewolę Jezusa, gdyby poddał się on w słabości podczas przebywania w ludzkiej postaci.

Moja hipoteza odnośnie tego dlaczego zastosowano rozwój człowieczy, a potem namontowanie jego dawnej świadomości do ludzkiej postaci, a nie bezpośrednie jego wypróbowanie w ludzkim avatarze, jaki to anioły zwykły sobie nadawać w teleportacji, jest następująca.

Chodziło Lucjanowi przy okazji tej umowy handlowej, o przekonanie tamtego zaangażowanego w ten temat świata duchowego, że projekt z montażem świadomości jest chybiony, bo doprowadzi on do powikłań świadomości w trakcie montażu. Jego koncepcja opiera się w końcu o to, że gatunkowi ludzkiemu nie potrzeba zapewniać życia wiecznego.
Stąd właśnie na pustkowiu po chrzcie, jego forma zapytywawcza do Jezusa: - "Jeżeli jesteś synem bożym,..."


lukasz1985 napisał:

Oblepiasz Boga swoimi pojęciami natomiast nie potrafisz spojrzeć na Niego prosto. Możesz poznać Jego dzieło, ale nie Jego sprawiedliwość, miłośc, miłosierdzie, dobro, odwagę i wszelki przymioty Boże ale Jego aktu stworzenia i logiki, która leży za Jego działaniem nie osiągniesz. Nie osiągniesz zrozumienia, dlaczego dał, nam ludziom wolną wolę tym samym wiedząć wszystko z wyprzedzeniem, co uczynimy na tym świecie. To jest zresztą nie tak istotne, jak samo zbawienie i proszę zatroszcz się o nie, ponieważ Twoje teorie dowodzą tego, że nie rozumiesz tego, co my zrozumieliśmy, że nie można pojąć samego Boga.


Spogladam własnie prosto i dostrzegam brak mocy i brak działania, bo zło na jego ziemi się panoszy. Zadziwia mnie to, wiec usiłuję dociec gdzie ta moc się podziała. Dochodzę więc logicznie, że temat jest złożony, bo problemy są nie tylko u nas, ale i w niebie u samego Boga. Nie rozwiąże ziemskich problemów, dopuki wcześniej nie załatwi swoich ważniejszych i powiazanych z naszą ludzką sprawą. Dlatego jest tak źle nadal na Ziemi.

Zrozumienie osiagnę na tyle na ile mi strzępy informacji od Niego na to pozwolą i właśnie to się teraz tutaj lukasz1985 na tym forum odbywa.

Na temat ludzkich teori o zbawienu poznałem ich bez liku, a wszystkie okazały się zwodnicze.
Stosuje więc zalecenia Jezusa, a nie np twoje. Są jego dwa przykazania. I tak: 1. W Bogu jako twórcy mam nadzieję w jego obietnicę i ciagle staram się go zrozumieć i jakie może mieć kłopoty, że tak dlugo zwleka. Czy to oznacza lukasz brak miłości do niego?

2. Stosuję zasadę miłości bliźniego w życiu. Zasada podstawowa nie szkodzić. Zasada kolejna co masz zrobić, zrób to sam i nie obarczaj tym drugiego. Zasada dodatkowa jak "serce" podpowiada to wychodź naprzeciw z pomoca czy inicjatywą sam do innych.

Tyle wystarczy do zbawienia, gdyż jeszcze stale i ciagle poznaję Jezusa. i umacniam wiarę wg Heb/11:1. Żadne inne rady ludzkie i twoje nie muszą mi do niczego służyć. Mam swój system rozeznawczy i nie potrzebuję wsparcia ludzkiego w tym zakresie, bo bywa ono zwodnicze.

thewordwatcher napisał:

Celem życia człowieka jest naśladowanie jego Stwórcy, który nie dla 'kasy' stworzył Wszechświat, ale dlatego, że to było i jest w Jego oczach... DOBRE!

misiaczek napisał:

Jest to rzecz bardzo przyjemna kiedy wstajesz rano i robisz coś na co możesz popatrzeć wieczorem i powiedziec : to jest dobre. Brzmi znajomo. Ciekawe kto to powiedzial na poczatku?


Tak możemy sobie powiedzieć, gdy byliśmy sami wytwórcą danego dzieła i nie zarabialiśmy pieniędzy, bo zapłatą dla nas jest własnie ten produkt. W nim zawarta jest wartość naszej pracy. Gdyby Bóg działał w pojedynkę to pieniadze są mu niepotrzebne. To nie jest wtedy system społeczny, ale jedna indywidualność, twórczo realizująca dzieło.

Ale Bóg Stwórca jak powiadają inne wersety biblijne, nie działa w pojedynkę w realizacji przedsiewzięć twórczych. Jest więc podział pracy i wtedy słowa TO JEST DOBRE wypowiadają wszyscy uczestnicy przedsięwziecia twórczego. Jak jest dobre, to się teraz takiej rzeczy zaczyna używać. A jak możliwości używawcze są ograniczone czy to w czasie czy w zasobach dzieła, to zaczyna się temat; ile komu przysługuje, jeśli będziemy chcieli stosować sprawiedliwość. I jak to zrobić, gdy udział w działaniu twórczym był nierówny? Trzeba to wymierzyć stosownie do wkładu wspólnej pracy. Zanotować ile kto i co wykonywał, aby wg tego wskaźnika móc się potem po wykonaniu dzieła, dzielić sprawiedliwie.

No i do tego służy właśnie pieniądz, który powstaje w systemie równocześnie z wyrobem.

@ misiaczek
Ogólnie fajnie napisane. No ale weź to pod uwagę, ze człowiek zawsze będzie najlepiej robił to, co się wyuczył. A więc na emeryturze ludzie robią najcześciej to samo co w swoim zawodzie. Mało jest emerytów chcacych zgłębić dalej jakieś zawody czy inne fakultety. Słabość w starości po prostu najcześciej tego nie umożliwia. Również schyłek życia i wizja podróży z spakowanymi walizkami, odbiera chęci do takich decyzji. Dlatego tacy ludzie robią cokolwiek, aby nie nudzić się, a najlepiej im wychodzi to, co robili za życia. Oto moja odpowiedź na twój mądry zresztą wpis.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 17:43, 10 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 17:39, 10 Lip 2010    Temat postu:

Pieniadz jest rezultatem grzechu. To koniecznosc tu na ziemi. Bog powiedzial Adamowi ze ziemia z jego powodu bedzie rodzic ciernie. Adam bedzie musial pracowac w pocie czola na chleb. I tak jest.
Ale Bog nie zabral nam tej czesci tworczej z ktora bylismy stworzeni. Ona jest nadal w nas. Kazdy musi znalezc sam to co Bog mu wlozyl w serce.
Czy grales kiedys w pilke? Uczucie po wygranym ciezkim meczu jest nie do opisania. Wszelkie spory i animozje w druzynie znikaja. Nawet bramkarz z 20kg nadwagi staje sie okazem sprawnosci fizycznej. Radosc. Radosc. Radosc.
Wyobraz sobie ze masz kupe szmalu. Po prostu nie wiesz co z tym robic. Powiedz co bys chcial robic.
Ja sobie zadalem to pytanie i wiesz co bym robil.
Mialbym stolarnie i bym robil schody, stoly, łóżka. Bo to lubie. Nie musial bym sie martwic ze klient nie zaplacil, ze przyjada z energetyka i wylacza mi prad, ze nie mam kasy zeby naostrzyc noze do strugarki. Inaczej bym rozmawial z lesniczym na zrebie. Czas by mnie tak nie gonil w wykonaniu zlecen i moglbym robic naprawde cudenka. Dlaczego? Bo moja motywacja nie byla by kasa tylko zadowolenie klienta.
Wlasnie ta radosc ktora przynosisz komus jest nie do kupienia.
Niestety teraz zyjemy w skazonym swiecie, gdzie trzeba sie martwic o kase.
Ale to kiedys minie. Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Doktryny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin