Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna www.zbawieniecom.fora.pl
Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ostropest plamisty: co to jest i z czym to się je

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lusia




Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 73 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: W-wa

PostWysłany: Nie 16:20, 23 Lut 2014    Temat postu: Ostropest plamisty: co to jest i z czym to się je

Nie kłuje jak serce, nie boli jak żołądek – dlatego większość osób nawet nie wie, że ich wątroba choruje. Gdy zaczynamy odczuwać jej ból, zniszczenia sięgają już nawet 70% i mamy nikłe szanse na jej odratowanie.

* Tylko jedna osoba na 100 000 ma w pełni zdrową i czystą wątrobę. Reszta musi o nią codziennie dbać, jak o największy skarb.

Gdy Twoja wątroba choruje, przestaje filtrować krew i natychmiast zaczyna przepuszczać do niej toksyny. Z krwią szybko docierają do najdalszych zakątków ciała. Zaczynają Cię błyskawicznie zatruwać.

Najpierw zaczynasz odczuwać zmęczenie i ospałość, coraz trudniej Ci zebrać myśli, pogarsza się pamięć i koncentracja, potem pojawia się pulsujący ból, narastający z każdym uderzeniem serca, a potem… Lepiej do tego nie dopuścić!

To jest jak zatrucie grzybami,
tylko trwa dłużej!

Alkohol, wysoko przetworzone napoje, leki, współczesne jedzenie – działają jak trujące grzyby. CODZIENNIE!

To tak, jakby jeść batonika w opakowaniu. Strawisz folię? Albo jabłko ze śmietnika?

Chociaż codzienne posiłki dostarczają nam energii, to ich składniki odżywcze są niestety mocno zanieczyszczone i opakowane są w tak zwane substancje konserwujące – szkodliwą chemię, która bez wątroby błyskawicznie by Cię zatruła – jak muchomor sromotnikowy albo jeszcze gorzej…

Nie wierzysz?

Dlaczego jedzenie szkodzi?

Sprawdź pierwszą lepszą etykietę – co tam znajdziesz?

PRZYKŁAD: „Szynka z Indyka” – E450, E451, E508, E331 (stabilizatory), E407, E425 (substancje zagęszczające), białko wieprzowe kolagenowe, glukoza, maltodekstryna, E621 (wzmacniacz smaku), aromaty, E316 (przeciwutleniacze), aromat dymu wędzarniczego, E250 (substancje konserwujące).

Myślisz, że wiesz, co codziennie jesz?

E250 – Azotan potasu. Praktycznie w każdej przetworzonej wędlinie znajdziemy ten środek. Znajdziemy go także w nawozach chemicznych używanych w rolnictwie. Składnik soli peklującej mięso, daje wędlinom piękny, różowy kolor. Jest jednak… rakotwórczy.
E407 – Karagen. W wysokich stężeniach może powodować wzdęcia (podobnie jak w przypadku innych, nietrawionych polisacharydów) powodowane fermentacją przez mikroflorę jelitową. Karageny o małej masie cząsteczkowej nie są dozwolone do stosowania w żywności, gdyż mogą wywołać owrzodzenia jelit.
E450 – Difosforany sodu i potasu. Zaburzają one równowagę wodną w organizmie, powodują tycie i mogą powodować wzrost ciśnienia.
E621 – Glutaminian sodu. Związek aminokwasowy wywołujący uzależnienie, szkodzi mózgowi, zakłócając jego pracę. Wywołuje sztuczny apetyt, zakłócając funkcjonowanie rdzenia mózgowego, który reguluje podstawowe funkcje naszego ciała, a także odczucia, między innymi… poczucie głodu.

A to tylko mały przykład…

Tylko ona Cię ochroni…

Jakim cudem więc jeszcze żyjemy?

Tylko dzięki wątrobie, która cierpliwie zatrzymuje te wszystkie chemikalia.
Każdej minuty wątroba oczyszcza ok. 1,5 litra Twojej krwi. Bez niej zatrucie błyskawicznie ogarnęłoby cały organizm.

MINUTA PRZERWY w jej pracy, oznacza, że filtr przestaje działać i po całym ciele natychmiast rozlewają się toksyczne substancje. Nieodwracalnie niszczą organy, dlatego nie można dopuścić do takiego przecieku!

Wątroba oczyszcza krew z trucizn i leków, ale także wychwytuje szkodliwe produkty przemiany materii, w tym cholesterol oraz nadmiar hormonów. Rozpuszcza też zużyte i już niepotrzebne czerwone krwinki, a także ich barwnik hemoglobinę przekształca w barwniki żółciowe.

Jeśli dziś nie czujesz żadnych dolegliwości – to świetnie, masz szansę na długo zachować swoją wątrobę w bardzo dobrym stanie. Potrzebujesz tylko jednego…
A jeśli już coś Ci dolega? Nie ma na co czekać, tylko od razu musisz zacząć działać! To mogą być ataki kolki i niestrawności, ból po prawej stronie ciała… Zrób z tym coś.

„Mnie to nie dotyczy?”

Tak, jak nikt nie przejmuje się ostrzeżeniami o raku na paczkach papierosów, tak mało kto przejmuje się swoją wątrobą. Działa? Nie ma problemu!

Ale u lekarza jest już za późno. Jego słowa to może być wyrok…

Dlatego zawał serca jest lepszy od chorej wątroby. Przynajmniej wiadomo, że jest źle i trzeba natychmiast ratować pacjenta. A wątroba nie daje takich znaków zbyt wcześnie – dopiero, gdy jest już prawdopodobnie za późno.

Chcesz na to spokojnie czekać? W wielu przypadkach jedynym ratunkiem jest przeszczep wątroby, a o to niełatwo.

Jest jednak inne wyjście:

Chcesz poznać naturalną odtrutkę,
która odbudowuje wątrobę?

Wiesz, co podaje się człowiekowi, który zatruł się muchomorem sromotnikowym?
Sylimarynę. Im wcześniej zostaje podana, tym pacjent ma większe szanse na przeżycie. Jest tak dobra, że stosowano ją nawet jako antidotum na ukąszenia węży.

Sylimaryna odbudowuje wątrobę, regenerując jej komórki.
Przywraca jej sprawność, dzięki czemu ten ratujący życie filtr
może nadal zatrzymywać toksyny.

Wiesz, co to dla Ciebie oznacza?

Wątroba jak nowa
bezbolesny „przeszczep” – bez kolejek

Sylimaryna jest zalecana przede wszystkim dla osób, które przebyły:

zaburzenia czynności wątroby (np. wskutek złej diety bądź na tle cukrzycowym),
wirusowe zapalenie wątroby,
żółtaczkę zakaźną,
zapalenie pęcherzyka żółciowego,
kurację przeciwalkoholową,
ponadto, preparat ten jest niemalże konieczny jeśli mamy do czynienia z postępującą marskością wątroby.

Jak działa?

neutralizuje działanie toksyn, chemicznych leków i innych zanieczyszczeń, które mogą uszkodzić Twoją wątrobę…

zapobiega przedostawaniu się i zaleganiu szkodliwych substancji chemicznych w wątrobie…
redukuje działanie wolnych rodników, które niszczą funkcje wątroby i narażają zdrowie na szwank…
powstrzymuje tworzenie związków, które podsycają stany zapalne i uszkadzają zbawienne funkcje wątroby…
stymuluje przepływ żółci, która rozkłada tłuszcze i pomaga w trawieniu oraz wypróżnianiu…
odbudowuje, odnawia i naprawia komórki wątroby poprzez stymulację syntezy białek…
Plus: działa rozkurczowo, żółciopędnie, stabilizuje strukturę błon komórkowych, obniża stężenie cholesterolu we krwi i hamuje wytrącanie się blaszek miażdżycowych, hamuje podziały komórek nowotworowych, zapobiega marskości wątroby oraz zapobiega wytrącaniu się złogów i kamieni żółciowych.

Coś na wzmocnienie… wątroby

TAK, możesz całkowicie odbudować swoją wątrobę. To naturalna regeneracja, która przywraca jest sprawność i siłę. Po tej kuracji będzie jak nowa!

Najlepszym źródłem ożywczej sylimaryny jest pewna roślina, której ziarenka mają niezwykłe właściwości.

Jest tak skuteczna, że niemiecka Komisja E – grupa wiodących naukowców, toksykologów, lekarzy i farmaceutów, która ocenia rośliny lecznicze pod względem skuteczności i bezpieczeństwa – oficjalnie uznała ją za lek w leczeniu marskości wątroby i stanów przewlekłego jej zapalenia.

Tym samym roślina ta stała się jedną z dwustu najskuteczniejszych leczniczych roślin na planecie.

Wtajemniczeni korzystają
z tego naturalnego środka odnawiającego wątrobę.
Pozostali wydają fortunę na leki, i…

Leki to chemia, prawda?

Już wiesz, że to oznacza dodatkowe obciążenie dla leczonej wątroby, która musi oczyścić krew po zażyciu każdej dawki. Jak więc ma wrócić do zdrowia, gdy się ją tak eksploatuje?

Dlatego piszę Ci o naturalnej regeneracji wątroby – zdrową rośliną, zawierającą największe stężenie Sylimaryny.

Tą rośliną jest Ostropest Plamisty.

Cała roślina zwiera ok. 2-3% cudownej i naturalnej Sylimaryny.

Ale to nie wszystko!

Okazuje się, że Ostropest Plamisty niszczy komórki rakowe. Jeden z jego składników – sylibinina działa przeciwnowotworowo! Pomaga w leczeniu raka prostaty, nowotworów sutka, raka szyjki macicy oraz okrężnicy, a także raka płuc. BEZ ŻADNYCH DZIAŁAŃ UBOCZNYCH – nawet w bardzo dużych dawkach.
Sylibina zawarta w Ostropeście chroni też skórę przed uszkodzeniami wywołanymi promieniowaniem UVA i UVB – od “fotostarzenia” aż po raka skóry.
A jeśli już o raku mówimy, to naukowcy z Columbia University, pod kierownictwem prof. Karry Kelly, sprawdzili działanie ostropestu w bardzo nietypowy sposób – podczas chemioterapii!

W badaniu wzięło udział 50 dzieci cierpiących na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Przez 28 dni części z nich podawano preparat z ostropestu, innym placebo. 56 dni po rozpoczęciu badania okazało się, że wątroby dzieci otrzymujących lek z ostropestu funkcjonowały znacznie lepiej niż wątroby dzieci przyjmujących placebo!

Ostropest Plamisty ma o wiele szersze działanie, jednak pozostańmy, przy jego wpływie na bezcenną wątrobę.

Skąd To wziąć?

W Internecie znajdziesz wiele ofert zakupu Ostropestu Plamistego. Możesz kupić na Allegro i w sklepach zielarskich.

Jedno słowo ostrzeżenia – nie kupuj taniochy.

Choć wydaje się, że poszczególne nasiona różnią się tylko ceną, to musisz wiedzieć, że chodzi o coś znacznie więcej.

1.Jeśli chcesz naprawdę pomóc Twojej wątrobie, musisz mieć pewność, że to nie zwykłe śmieci. Jak już wiesz, choroba wątroby to poważna sprawa i tu nie ma miejsca na żarty.
2.A takim żartem są niskie ceny Ostropestu. Chociaż sama roślinka wydaje się niewiele warta, to jej ekologiczna uprawa wiele kosztuje. Musisz mieć pełne ziarna o największej zawartości Sylimaryny, a nie zwykłe odpady. Rośliny muszą być zdrowe, ale uprawiane bez chemikaliów – a to kosztuje wiele pracy.
3.Co więcej, ziarna ostropestu muszą być oczyszczone z odchodów i larw owadów!
4.A na koniec każda partia musi być poddana ścisłej kontroli laboratoryjnej, sprawdzającej skład i zawartość próbki, czy nie ma tam żadnych śmieci.

Widzisz teraz, co składa się na końcowy produkt i ostateczną cenę?
Ostropest

Ostropest plamisty nosi po łacinie nazwę Sylibum marianum Gaertn.. Jest rośliną dwuletnią z rodziny złożonych i rośnie dziko nad Morzem Śródziemnym, na Bliskim Wschodzie i na Wyspach Kanaryjskich. Zadomowił się także na terenie Wysp Brytyjskich, Europie Środkowej, obu Amerykach i Australii. W Polsce jednak ze względu na chłodniejszy klimat jest rośliną jednoroczną. Bardzo rzadko rośnie zdziczały, najczęściej jest uprawiany w ogrodach i na plantacjach. Zarówno siewki jak i rozety liściowe nie są odporne na działanie nawet nieznacznych ujemnych temperatur. Mimo to samej Wiekopolsce dobrze plonujące uprawy - krajowa odmiana Silma - zajmują ok. 2500 ha. Ostropest ma od 50 do 150 cm wysokości i mocne pojedyńcze łodygi, czysem rozgałęzione. Liście są błyszczące, zielone w białe plamy, podłużnojajowate z żółtymi kolcami. Kwiaty są purpurowe albo czerwono-fioletowe. Są zebrane w pojedyńcze, 4- 5-centymetrowe koszyczki. Zewnętrzne listki okrywy są długie, zakończone ostrymi cierniami. W Polsce kwitną od lipca do sierpnia. Owoce zbiera się od września do października.
Jako że u nas ostropest rośnie praktycznie tylko wtedy, kiedy się go pielęgnuje, nie mamy w języku polskim urobionych żadnych tradycyjnych, ludowych nazw lokalnych. Ale już w Niemczech, które szczególnie w zachodnich landach są cieplejsze od naszego kraju, ostropest nazywa się Mariendistel, czyli ostem maryjnym. Jego angielskie nazwy to St. Mary's thistle, lady thistle, holy thistle i milk thistle.

Nazywano go tak ze względu na biały sok otrzymywany z liści ostropestu. Białe mleczko wypływające z żyłek liści nazywano kroplami mleka Marii Dziewicy. Używano go wtedy m.in. by pobudzić laktację u kobiet, ale w dzisiejszych czasach nie sprawdzono jeszcze, czy ostropest rzeczywiście działa w ten sposób, czy też jest to tylko jeden przekazów o magii sympatycznej starożytnych. Wiemy także, że medycy śródziemnomorscy używali go wcześniej - Plinisz Starszy pisał o ostropeście, chwaląc go jako wartościowe zioło służące przeprowadzaniu żółci.

Niektórzy badacze biblijnej flory uważają, że ostropest pojawia się jako ciernie w przypowieści o siewcy (Mt 13,7.22) i w Księdze Jeremiasza (4,3):

Wykarczujcie swoje karczowisko i nie rzucajcie nasienia w ciernie...

Średniowieczni zielarze używali go wedle zaleceń, jakie znajdujemy u Pliniusza, wiadomo także, że w XVI wieku angielscy zielarze zaadaptowali go na swoje potrzeby. Mimo to ostropest był ziołem na dobrą sprawę zapomnianym i na początku XX wieku jedynie homeopaci używali go w pewnym zakresie.

Wraz ze wzrostem zainteresowania fitoterapią, naukowcy zaczęli badać ostropest w latach 50-tych.

Okazało się, że ostropest to doskonała odtrutka, regenerująca komórki wątroby, jak żadne inne znane nauce zioło. Ostropest ratuje przed śmiercią nawet przy zatruciach muchomorem sromotnikowym - choćby z tego względu warto mieć go w swojej podręcznej apteczce. Co nie znaczy, ze namawiam do zaniechania wezwania pogotowia. Zatrucia to zbyt poważna sprawa, żeby ryzykować, są jednak pewne rzeczy, które możesz zrobić zanim pogotowie się zjawi. Zainteresowanych tematem odsyłam do książek o pierwszej pomocy i toksykologii.

W Polsce jest dostępny jedynie w formie gotowych preparatów, takich jak Silimarol i Silvit. Kto wyjeżdża za wschodnią granicę, może go kupić - jest w sprzedaży nie tylko jako zioło dostępne w sklepach zielarskich, ale i jako... przyprawa do pieczeni. Może to wyjaśnia, czemu tzw. ludom wschodu wątroba nie pęka nawet po ogromnych ilościach alkocholi i tłustych rzeczy: dzięki przyprawie, która u nas jest dostępna jedynie w formie tabletek. Testowałam organoleptycznie zarówno dostępne w Polsce preparaty, ostropest uprawiany przez rolników w Polsce, jak i ostropest ściągnięty z byłego ZSRR i nie mam wątpliwości, że ten ostatni jest najskuteczniejszy. Polecam!

Istnieją bardzo interesujące badania*, autorstwa V. Zheljazkova, S. Nikolova, przeprowadzone w latach 1989 - 1993. Dotyczą one odporności ostropestu na zatrucia przemysłowe, także metalami: kadmem, ołowiem, cynkiem i miedzią. Eksperymentatorzy zasadzili ostropest w kilku obszarach zatrutych przez hutę kadmem, ołowiem, miedzią, manganem i cynkiem - zanieczyszczone były zarówno ziemia, jak i powietrze. Część roślin zasadzono w doniczkach z ziemia zatrutą przez te samą fabryke, natomiast hodowano je w miejscu, gdzie powietrze było czyste.
Wyniki okazały się bardzo ciekawe. Ostropesty rosnace w promieniu 800 metrów od fabryki mial tylko o 16% zmniejszona liczbę nasion (w porównaniu do roślin kontrolnych, które rosły 10 km dalej). Ostropesty rosnace 3 km dalej miały o 11% zmniejszoną liczbę nasion (w por. do ostropestu kontrolnego).
Rośliny hodowane w w doniczkach z ziemią pobraną 800 metrów od huty miały o 13% mniej nasion w porównaniu do próbki kontrolnej. Rośliny rosnące w ziemi pobranej 3 i 6 km od huty w ogóle nie zmniejszyły ilości nasion.
Najważniejsze jest jednak to, że żadna z roślin, nawet te rosnące bezpośrednio w okolicach huty, nie wykazywały innych objawów wpływu obecności metali ciężkich poza zmniejszoną ilością nasion. Zawartość sylimaryny i tłuszczu w nasionach nie zmniejszyła się w ogóle - nawet w najbardziej trujacych czynników. Co więcej, ani sylimarina, ani tłuszcze nie były w najmniejszym stopniu zatrute żadnymi metalami! Świadczy to o ogromnej odporności ostropestu i wielkich możliwościach leczniczych tego zioła.

Sylimaryna, jedna z substancji charakterystycznych dla ostropestu, jest jedną z nielicznych substancji, które obecnie znamy, a które skutecznie nie tylko odtruwa, ale i regeneruje na komórki wątroby. Doświadczenia z alfa-amanityną i falloidyną (znajdują się w muchomorze sromotnikowym i są jednymi z najsilniejszych toksyn dla wątroby) wykazały, że sylimaryna potrafi ochronić i zregenerować wątrobę przed ich niszczycielskim wpływem.


Ostropest stosuje się jako środek:
wzmacniający naczynia krwionośne,
hamujący krwotoki wewnętrzne, także z narządów rodnych,
oczyszczający ściany naczyń z cholesterolu,
łagodnie podnoszący ciśnienie krwi,
neutralizujący następstwa chemio- i radioterapii,
przy braku apetytu,
regeneruje układ pokarmowy,
harmonizuje przemianę materii,
ułatwia przyswajanie pokarmu,
przy niedoborze soków żołądkowych,
przy nerwicy żołądka,
przy krwawieniu z żołądka,
obniża poziom cukru we krwi,
przy przedłużających się zbyt obfitych miesiączkach,
przy zapaleniu płuc i opłucnej,
przy krwiopluciu,
przy krwawieniu z nosa,
rozwalniający,
przy wzdęciach i odbijaniu,
wzmagający ruchy robaczkowe jelit,
przy krwawieniu z jelit,
przy chorobie lokomocyjnej i morskiej,
przy rekonwalescencji,
odtruwający i oczyszczający dla nerek,
chroni miąższ nerek,
przy hemoroidach,
przy krwiomoczu,
przy kamicy moczowej,
przy puchlinie wodnej,
przy białych upławach,
żółciotwórczy,
przy chronicznej toksemii,
odtruwający, oczyszczający, ochronny i regenerujący wątrobę,
przy toksycznym uszkodzeniu wątroby (pokarmowe, falotoksynami, metalami ciężkimi, alkoholem etylowym, muchomorem sromotnikowym, czterochlorkiem węgla),
przy żółtaczkach,
przy zaniku wątroby,
przy marskości wątroby,
przy zwyrodnieniu tłuszczowym wątroby,
przy niedoczynności wątroby,
przy WZW,
przy kamicy żółciowej,
przy migrenach.

Trzy Łatwe Przepisy

1. Napar stosowany przy chorobach wątroby:

1. owoc ostropestu 3,
2. liście mięty 1,
3. korzeń mniszka 1,

Napar łyżka suszu na szklankę wrzątku, odstawić na 10 minut, pić przed obiadem i kolacją po pół szklanki.

2. Odwar stosowany przy zatruciach i niedoczynności wątroby:

1. ziele ostropestu 5,
2. ziele melisy 1,
3. kwiat rumianku 1,
4. korzeń mniszka 1,
5. znamię kukurydzy 1.

1 łyżka suszu na szklankę wody. Zagotować. odstawić pod przykryciem na kwadrans. Pić trzy razy dziennie pół godziny przed posiłkami. W przypadku niskiego ciśnienia zastąpić szantę szałwią. Po dwóch tygodniach zmienić mieszankę.



ylko dzięki takiemu Ostropestowi – biologicznie aktywnemu – Twoja wątroba jest zdolna się zregenerować i znów pracować na Twoje zdrowie:

…przede wszystkim zaczyna uwalniać naturalne rezerwy organizmu do zwalczania zmęczenia – przywracania energii na cały dzień… polepsza metaboliczne procesy spalania tłuszczu, przez co waga bez wysiłku woli wraca do idealnego poziomu… szoruje tętnice z nadmiaru złego cholesterolu… napełnia blisko 110 miliardów komórek większą ilością życiodajnego tlenu… a w ogólnym efekcie odczuwasz lepszą energię, większą witalność i zaczynasz w końcu żyć.

Ponadto – jeśli:

bekasz i odczuwasz wzdęcia po posiłkach,
odmawiasz sobie tłustych potraw, bo czujesz po nich mdłości,
cierpisz z powodu kamieni żółciowych,

…to obwiniaj woreczek żółciowy. Nie uwalnia wystarczającej ilości żółci do strawienia tego, co zjadłeś – w efekcie pokarm godzinami zalega w żołądku i czujesz się paskudnie.

Szczęśliwie i tu pomaga ta niezwykła roślina: pobudza funkcje woreczka do produkcji żółci, dzięki czemu doświadczasz perfekcyjnego trawienia:

znika irytujące odbijanie się i wzdęcia…
zaczynasz tolerować tłuste, smaczne posiłki bez bolesnych skurczów żołądka…
oraz jedzenie w towarzystwie przestaje być niekomfortowe


Ostropest plamisty (Silybum marianum) powraca jak bumerang na różnych infografikach Akademii Witalności: a to jako pomocny przy oczyszczaniu, a to jako chroniący przed promieniowaniem. Jednak zdecydowanie za mało osób zna i stosuje tę cudowną roślinkę z rodziny astrowatych, na którą popularnie mówimy „oset”. A naprawdę warto. Ma tak silne działanie odtruwające dzięki wysokiej zawartości substancji aktywnych (główne sylimaryny), że potrafi zneutralizować nawet toksyny muchomora sromotnikowego. Lek apteczny Sylimarol polecany na wątrobę oparty jest właśnie na ostropeście plamistym.

Dzisiejsza rzeczywistość nas nie rozpieszcza: stres, leki, promieniowanie, infekcje, alkohol, chemia w żywności, glebie, wodzie i środkach higieny osobistej. Wszystko to prowadzi do znacznego obciążenia naszego żywotnego organu jakim jest wątroba. A tu proszę – taki mały niepozorny oset przychodzi z pomocą i odtruwa! Kosztuje do tego wszystko dosłownie grosze (kilka zł za paczuszkę nasionek, starczającą na ok. miesiąc).


Odtruwa on bowiem i regeneruje wątrobę zmęczoną lub wręcz zatrutą takimi czynnikami jak:

-nieprawidłowa wysoko przetworzona dieta

- nadużywanie alkoholu, leków farmaceutycznych lub narkotyków

- zatrucie grzybami

- długotrwałe używanie antybiotyków

- chemioterapia

- choroby wątroby (wirusowe zapalenie typu C, marskość, bóle, kamica, stłuszczenie)

- cukrzyca

Co jeszcze potrafi ostropest plamisty?

Okazuje się, że ma także działanie antynowotworowe, pewien składnik sylimaryny, silibinina (która jest głównym aktywnym składnikiem) wykazał in vitro działanie przeciwnowotworowe wobec ludzkich komórek raka prostaty, ludzkich komórek nowotworów sutka (zarówno estrogenozależnych jak i nieestrogenozależnych), ludzkich komórek rakowych szyjki macicy, ludzkich komórek raka okrężnicy oraz komórek raka płuca (drobnokomórkowy oraz niedrobnokomórkowy). Co ważniejsze stwierdzono bardzo niską toksyczność – bez niepożądanych działań ubocznych, nawet przy wysokich dawkach doustnych (w badaniach na myszach i psach: 20 g / kg masy ciała u myszy i 1 g / kg u psów).

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez lusia dnia Nie 16:39, 23 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Zdrowie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin