Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna www.zbawieniecom.fora.pl
Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ewangelia Mateusza 1 rozdział
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Rozważania biblijne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:20, 16 Wrz 2010    Temat postu:

15

Cytat:
Idąc tym tropem wszyscy ładni ludzie powinni zasłaniać twarz żeby się czasem ktoś w nich nie zakochał.


Tylko że to Jest i Był Syn Boży który przyszedł w ciele.

A jest to wielka różnica czyż nie?

On miał konkretną misję od swego Ojca do wykonania.

I jestem pewien że niektórzy z nas również urodzili się w celu wykonania pewnych zadań jako narzędzia w ręku Boga - to ci którzy oddają się Kierownictwu Ducha Bożego.

wielu jeszcze nie zostało powołanych i o swoim powołaniu nie ma bladego pojęcia.

[link widoczny dla zalogowanych]

mało tego podałem wyżej werset który obala twierdzenie że Ja-szua miał być przystojny według ciała.

poza tego wchodzisz w obrzeża głównego wątku.

pofilozofować sobie możesz w innym miejscu a tu na filozofię nie ma miejsca.

tu jest miejsce na zrozumienie z pomocą Ducha Bożego, ustalenie faktów, wniosków, konkretów popartych Słowem Bożym.

Osobiście wolałbym aby w tym naszym badaniu Słowa Bożego brali udział nowo narodzeni chrześcijanie, najlepiej z pewnym doświadczeniem, choć niewykluczone że, ci co piją mleko otrzymają zrozumienie większych rzeczy niż spożywający pokarm stały.

15

Aby nie było nieporozumień.

Zadam ci kilka pytań:

czy Ja-szua jest twoim Panem?

czy jesteś fundamentalista Biblijnym?

czy wreszcie poddajesz się kierownictwu Ducha Bożego?

moja własna odpowiedź na powyższe pytania brzmi "tak".

czekam na twoją.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gedeon720
Gość






PostWysłany: Czw 17:39, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Mateusz (Pest) mam prośbę. W tym temacie nie poddawaj analizie ludzi tylko Słowo Boże. Nie bardzo wiem w czym zawiniła piętnastka (15) Wyraził/a opinię trzymając się tematu. nie wiem skąd ci się wzięły te pytania egzaminacyjne? Pozwól mi być gospodarzem w tym dziale. Proszę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:54, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Załatwione!

Jeśli kogoś uraziłem to najmocniej przepraszam.

To ja namąciłem.

w miarę możliwości proszę o usuwanie przez mających odpowiednie uprawnienia takich postów jak ten, powyższy post Gedeona, oraz mój przedostatni post tutaj - aby nie było tu zamieszania, ale czysta analiza Słowa Bożego.

Jeszcze raz najmocniej przepraszam wszystkich.

15stko - nie odnoś się już do moich pytań i tego całego krótkiego zamieszania, tylko do tematu .

A więc ty Gedeon jesteś gospodarzem i jestem jak najbardziej za abys otrzymał uprawnienia moderatora.

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:27, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
mało tego podałem wyżej werset który obala twierdzenie że Ja-szua miał być przystojny według ciała.


Cytat:
2.

On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał.

(Ks. Izajasza 53:2, Biblia Tysiąclecia)


Według mnie nie chodzi tu o wygląd fizyczny (bardziej o jego rolę wśród nas, Jahszua nie urodził się byśmy go wielbili, nie tego szukał).

Cytat:
poza tego wchodzisz w obrzeża głównego wątku.


Jeśli tak to sorka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gedeon720
Gość






PostWysłany: Pią 0:15, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Podsumowanie Mateusza 1:1-16

W temacie rodowodu nie będę wchodził w szczegóły czyli bardzo dokładną analizę każdego imienia. Ponieważ jest to forum ludzi wierzących że nasz Pan jest Mesjaszem i roztrząsanie tych szczegółów nie miałoby sensu. Inaczej ten temat byśmy omawiali na forum ludzi niewierzących lub innej wiary.
Przejdźmy więc do odpowiedzi na pytania.

1. Po co Mateusz podaje rodowód Jaszu ze strony Józefa skoro nie jest on biologicznym ojcem?

Rodowód był potrzebny by Żydzi mieli potwierdzenie że nasz Pan Ja(h)szu(a) jest prawowitym następcom tronu Dawida czyli że proroctwa biblijne mogły spełnić się na nim.

Rodzaju 49: (10) Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród kolan jego, aż przyjdzie ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów!

Rodowód nie był potrzebny Bogu ani nam dzisiaj gdyż i tak nie jesteśmy wstanie go sprawdzić. Proszę zwróćcie uwagę że nasz Pan miał być królem i kapłanem. O ile rodowód udowadnia że ma prawo do korony to jednocześnie zaprzecza że był on z pokolenia Lewiego czyli kapłańskiego. Jednak z jego kapłaństwem miało być inaczej gdyż Ja(h)we obiecał Psalm 110: (4) Pan przysiągł i żal Mu nie będzie: Tyś Kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.

Hebrajczyków 7: (11) Gdyby więc doskonałość została osiągnięta przez kapłaństwo lewickie, lud bowiem otrzymał Prawo, oparte na nim, to po co było potrzeba ustanawiać jeszcze innego kapłana na wzór Melchizedeka, a nie na wzór Aarona? (12) Ze zmianą bowiem kapłaństwa musi też nastąpić zmiana Prawa. (13) Ten zaś, o którym się to mówi, należał do innego pokolenia, z którego nikt nie służył ołtarzowi. (14) Wiadomo przecież, że nasz Pan wyszedł z pokolenia Judy, a Mojżesz nic nie wspomniał o kapłanach z tego pokolenia.

Oczywiście Melchizedek nie był potomkiem Lewiego więc nasz pan również nie musiał być nim.

Tak więc rodowód był potrzebny by udowodnić że Jaszu jest Pomazańcem. Z tego powodu Żydom należało wykazać pochodzenie od ojca gdyż mieli zwyczaj wyprowadzać linie rodowe po mężczyznach. Stąd rodowód prowadzący do Józefa. Dokładna analiza rodowodów pojawiających się w całej Biblii pokazuje że Żydzi nie trzymali się dokładnych pod względem genetycznym rodowodów. W wielu miejscach pomijano nawet niektóre osoby, robiono cos w stylu uproszczeń. Prawdopodobnie postąpił tak również Mateusz. Jednak jego rodowód nigdy nie był kwestionowany więc najwyraźniej był dostatecznie dokładny.

Wiadomo że w tamtych czasach rodowody były do publicznego wglądu. Mateusz więc nie musiał pisać go pod natchnieniem lecz wystarczyło że go skopiował. Taki rodowód był w pełni wartościowy nawet gdyby zakradły się do niego uproszczenia lub nawet pomyłki. Dlaczego? Ponieważ taki właśnie rodowód uznawali współcześni Mateuszowi Żydzi a to właśnie dla nich miał być dowód że Jaszu ma prawo do tronu po Dawidzie.

Warto zauważyć że Mateusz jakby podkreśla że Józef nie był ojcem Pana. Pisze bowiem Mateusza 1: (16) Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.

Czyli Mateusz nie podaje że Józef był ojcem Ja(h)szu(a). Podaje tylko że Józef był mężem Marii która urodziła Chrystus. Dla nas ma to znaczenie gdyż wiemy że prawdziwym ojcem naszego Pana jest Bóg. Jednak ten szczegół czyli fakt że Józef nie był biologicznym ojcem nie miał znaczenia dla Żydów. Gdyż potomkiem i dziedzicem można było też stać się przez usynowienie albo co dziś wzbudza duże zdziwienie prze małżeństwo lewirackie.

Powtórzonego Prawa 25: (5) Jeśli bracia będą mieszkać wspólnie i jeden z nich umrze, a nie będzie miał syna, nie wyjdzie żona zmarłego za mąż za kogoś obcego, spoza rodziny, lecz szwagier jej zbliży się do niej, weźmie ją sobie za żonę, dopełniając obowiązku lewiratu. (6) A najstarszemu synowi, którego ona urodzi, nadadzą imię zmarłego brata, by nie zaginęło jego imię w Izraelu.

W ten dziwny sposób mimo że ktoś nie miał syna to oficjalnie w rodowodzie może go posiadać. To oczywiście może prowadzić do różnic w różnych wersjach rodowodów. Nie oznacza jednak że zakradł się błąd. Po prostu prawo i obyczaje na to pozwalały.


2. W związku z pierwszym pytaniem pojawia się inne podobne, Czy Jaszu ma geny swojej matki Marii? Czy może Maria jest tylko nosicielką?

................

3. Jakie znaczenie ma liczba 14 w rodowodzie prowadzącym do Jaszu?

Prawdopodobnie liczba ta nie ma żadnego znaczenia. Możliwe że Mateusz pominął kilku przodków do takiego wniosku można dojść porównując inne rodowody z ST co tym bardziej wskazuje że ta liczba nie ma znaczenia gdyż jest sztucznie osiągnięta.

Możliwe że Mateusz podkreślając ją chciał ułatwić zapamiętanie listy potomków. Sprawdziłem co się stanie jeśli odliczymy 14 pokoleń do tyłu zaczynając od Abrahama. Wyszło że 14 wstecz będzie Henoch a więc ktoś bardzo wyjątkowy w oczach Bożych. Żeby mi się to wyliczenie zgadzało musiałbym policzyć także Abrahama a przecież jest on już wliczony w 14-nastkę od Abrahama do Dawida. Prawdopodobnie Mateusz żeby osiągnąć 3 razy po 14 zrobił podobnie czyli Dawida policzył dwa razy. Pierwszy raz licząc od Abrahama do Dawida a drugi raz licząc od Dawida do przesiedlenia babilońskiego.

Mat 1: (17) Tak więc w całości od Abrahama do Dawida jest czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń.

4. Skąd biorą się drobne różnice z rodowodami podanymi w ST?

5. Skąd biorą się duże różnice z rodowodem podanym Ewangelii Łukasza 3 rozdział?

6. Dlaczego rodowód podaje głównie męskich potomków i dlaczego robi czasem wyjątki (Tamara, Rahab, Rut, Batszeba)?


Przepraszam ale jestem już mocno śpiący więc jutro będę kontynuował podsumowanie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gedeon720
Gość






PostWysłany: Pią 21:00, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Odp. 2 Czy Jaszu ma geny swojej matki Marii? Czy może Maria jest tylko nosicielką?

Biblia nic nie wspomina o genach. Takie pojęcia zostały wymyślone w późniejszym okresie na potrzeby nowych odkryć. Dzieworództwo przez wieki było tematem kpin ze strony wrogów Syna Bożego jednak dziś widzimy że nie był to wielki cud skoro ludzie potrafią doprowadzić do zapłodnienia In Vitro czyli poza ustrojem kobiety. Różnica jest tylko w tym że do zagnieżdżenia życia w Marii doprowadził Stwórca człowieka a nie jakiś lekarz.

Nasz Pan miał się urodzić jako człowiek doskonały by jego życie złożone na ofiarę mogło równoważyć grzech Adama. Chrystus rodząc się jako człowiek doskonały miał prawo do życia wiecznego jednak rezygnując z posiadania własnego potomstwa i z własnego życia mógł prawo do życia przekazać nam.

1 Koryntian 15: (21) Skoro bowiem człowiek sprowadził śmierć, to również dzięki człowiekowi nastąpi zmartwychwstanie umarłych. (22) Podobnie jak na skutek łączności z Adamem wszyscy umierają, tak samo dzięki łączności z Chrystusem wszyscy zostaną ożywieni, (BP)

Powstaje więc pytanie czy Chrystus mógł mieć geny niedoskonałej Marii? Czy razem z genami nie odziedziczyłby jej niedoskonałości?

Biblia nie wypowiada się tak dokładnie w tej kwestii ale logika zdaje się wskazywać na to że raczej nasz Pan i jego geny były w 100% doskonałe a więc niezależne od Marii.

Warto jednak wspomnieć że są już mocno rozwinięte teorie naukowe które udowadniają że geny mają mniejsze znaczenie niż powszechnie się uważa a tak naprawdę na nas większy wpływ ma energia naszych komórek i również ta energia jaka otacza nas wokół. Posługując się słownictwem biblijnym ta energia to nasz duch. Polecam film [link widoczny dla zalogowanych]. Nie ma więc sensu wdawać się w kłótnie na temat genów Marii i cokolwiek twierdzić zdecydowanie. Ponieważ możliwe jest że geny nie mają żadnego znaczenia po za tym że nos rośnie na głowie a nie na nodze itp.

Pewne jest tylko to że życie Jaszu zostało przeniesione ze sfery niebiańskiej do ziemskiej kobiety dzięki czemu na ziemi mógł pojawić się doskonały człowiek (Jana 17:5). W ten sposób plany przeciwnika bożego zostały zupełnie pokrzyżowane gdyż on był pewien że nic już nie jest wstanie odmienić losu grzesznych ludzi i dać im prawo do życia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gedeon720
Gość






PostWysłany: Pią 23:51, 17 Wrz 2010    Temat postu:

4. Skąd biorą się drobne różnice z rodowodami podanymi w ST?

Drobne różnice wynikają z uproszczeń. Pisałem już o tym w punkcie pierwszym. Przykładem takiego uproszczenia może być księga Ezdrasza 7: 1-5 w której pominięto kilka imion wymienionych w równoległym sprawozdaniu z 1 Kronik 6:3-14. O ile rodowody urzędowe powinny być dokładne to ich sprawozdania już nie koniecznie.

Jakie były dopuszczalne skróty dziś nie wiemy ale możliwe że sugestie były zawarte w tych publicznych spisach. Skróty mogły też dotyczyć pominięcia osób niegodnych czyli takich co zdaniem Żydów zasługują na zapomnienie ale mogły też być skutkiem innych okoliczności.

Czasem ojciec żył dłużej od swego pierworodnego syna więc mogło dojść do przypisania wnuka bezpośrednio pod dziadka. Warto pamiętać że rodowody miały duże znaczenie dla dziedziczenia stąd takie skłonności mogły się pojawiać. Innym razem ktoś nie miał syna i w tedy córka dziedziczyła po ojcu ale w papierach jako jego syn pojawiał się zięć.



5. Skąd biorą się duże różnice z rodowodem podanym Ewangelii Łukasza 3 rozdział?


Duże różnice między rodowodem Jaszu z Mateusza i tym z Łukasza biorą się stąd że Łukasz podaje rodowód Marii. Właśnie na tym przykładzie widać że w rodowodach pomijano córki a ich mężów podawano jako synów. Heli był ojcem Marii.

Dla nas najważniejsze jest że według obowiązującego wówczas prawa Syn Boży należał do królewskiej linii rodowej Dawida tak ze strony Józefa jak i jego matki Marii.


6. Dlaczego rodowód podaje głównie męskich potomków i dlaczego robi czasem wyjątki (Tamara, Rahab, Rut, Batszeba)?

Jak już wspominałem wcześniej starożytni w rodowodach wymieniali mężczyzn prawdopodobnie miało to związek z dziedziczeniem. Podawanie tylko męskich imion na pewno miało wpływ na większy porządek i stwarzało mniej okazji do pomyłek. Czasem jednak wymieniano kobiety.

Nigdy jednak kobieta nie była wymieniona zamiast mężczyzny ale raczej razem z nim. Były to kobiety których historie znali wszyscy Izraelici. To jest wyraźny dowód że Bóg nie ma względu na osobe i mimo że mężczyźni z pewnych powodów odgrywali główna role to jednak Jahwe nie pozwolił by zapomniano o kobietach odznaczających się wyjątkową postawą.

Ważne dla nas jest to że rodowód Jaszu nie był kwestionowany za jego życia mimo że miał śmiertelnych wrogów.


Jeśli nasuwają się Wam nowe pytanie to piszcie a jak nie to przejdziemy dale czyli do drugiej części 1 rozdziału Mateusza.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 9:58, 18 Wrz 2010    Temat postu:

Dobrze myślę, że możemy przejść do drugiej części. Co prawda w nr.5 pomyliłam się co do rodowodów Marii i Józefa, ale myślę, że szłam dobrym tropem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 11:21, 18 Wrz 2010    Temat postu:

Proponuję nie zapominać o wielokrotności "siódemki" i dla kogo to może mieć znaczenie. Jeszcze się na nią "nadziejemy".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 8:43, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Widzę, że Gedeon720 jak na razie nic nie napisał. I mam nadzieję, iż nie zapomni o tym temacie. Więc może zacznę ja. I mam nadzieję, że Estera też wróci do tego tematu.No i reszta.

Narodzenie Jezusa

W tej oto części Mateusz nam mówi, jak począł się Jaszua( Jezus). Możemy wyczytać, że Maryja była już zaślubiona Józefowi, choć jeszcze ze sobą nie mieszkali. I wtedy za sprawa Ducha Świętego stała się brzemienna.
Mamy tez wymienioną cechę charakteru Józefa, że był on człowiekiem sprawiedliwym. Więc kiedy dowiedział się, że oto jego żona jest w stanie błogosławieństwa, bez jego udziału nie mógł tego "przeboleć". Nie mógł ją przyjąć, ale chciał potajemnie ją oddalić, by nie została ukarana przez ludzi z ich wioski.
Wówczas we śnie ukazał mu się Anioł i tak do niego rzekł:"Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów"

I mamy tu bardzo wazna kwestię, oto spełniło się proroctwo wypowiedziane przez Proroka:
Oto Dziewica pocznie i porodzi syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: "Bóg z nami"

I oto Józef zaufał Wysłannikowi Stwórcy i przyjął swa żonę do siebie i nie współżył z nią, aż nie urodziła Zbawiciela.[/i]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 11:13, 19 Wrz 2010    Temat postu:

skoro pierwsza część została już "zamknięta" to chciałabym powrócić do kwestii imienia Immanuel

"A to wszystko się stało, aby się spełniło słowo Pańskie, wypowiedziane przez proroka: Oto panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami"

otóż wiele światła (jak zwykle) rzuca nam oryginalny tekst Wink
"nadadzą mu imię Immanuel" nie wskazuje na to, że Maria i Józef tak Mu dadzą na imię. Wielu ludzi ma z tym pewne problemy, no bo przecież Nasz Pan został inaczej nazwany Wink chodzi o to, że będzie nazywany Immanuel, nie tylko przez Marie i Józefa, lecz przez zbiorowość, ludzi. Chodzi bardziej o tytuł i wskazanie na Jego hmm tożsamość, charakterystykę? Wink "Bóg z nami"....widać to wyraźnie np. w Ewangelii Jana:

"Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało. W nim było życie, a życie było światłością ludzi. A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła. Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat. A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy. Zakon bowiem został nadany przez Mojżesza, łaska zaś i prawda stała się przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go." Jana 1:1-5, 9, 14-18


Jest jeszcze inna kwestia, która mnie od dłuższego czasu zastanawia, ale nie wiem czy to nie będzie przesada, bądź nadinterpretacja. Jaszua czyli Immanuel..."Bóg z nami" w cielesnej postaci. Wiadomo, proroctwo się wypełniło jednak pozostaje jeszcze sprawa Jego "powrotu" Wink

"Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już z niej nie wyjdzie, i wypiszę na nim imię Boga mojego, i nazwę miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego, i moje nowe imię" Obj. 3:12

Jaszua będzie znów wśród nas. Przez 1000 lat będzie rządził w Nowym Jeruzalem. Lecz jakie będzie Jego nowe imię? Immanuel - Bóg z nami? Czy może jakieś zupełnie inne, nieznane?
Męczy mnie ten werset od jakiegoś czasu i jedyne, znane nam imię jakie przychodziło mi do głowy to właśnie Immanuel, dlatego postanowiłam w tym momencie tę kwestię poruszyć. Jeśli ktoś jest w stanie kategorycznie stwierdzić, że ta opcja nie ma racji bytu to proszę napisać, żeby od razu "wywalić" błędną "naukę" Very Happy jednak jeśli mogłoby tak być to proponuję zostawić tę kwestię otwartą i wrócimy do niej przy okazji omawiania Objawienia Smile



na koniec werset moim zdaniem bardzo istotny, bo jest to jeden z wielu obalających fałszywe nauki o Maryi:

"Ale nie obcował z nią, dopóki nie powiła syna, i nadał mu imię Jezus"



EDIT: dziękuję Panie Henryku za odpowiedź Smile fakt, doszukiwałam się czegoś tam, gdzie tego nie ma i troszkę "poleciałam" z interpretacją Objawienia Wink także pozostaje nam czekać na nowe imię Naszego Zbawiciela


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 11:54, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Administrator



Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 512 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Perth, Australia

PostWysłany: Nie 11:42, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Istnieją dwie formy imienia w sensie biblijnym.

Jedna forma to forma imienia, w jakim znamy kogoś, kto posiada określona reputację. Bóg posiada reputację miłości, mądrości, mocy i wielu innych atrybutów, w których świetle posiada on dobre imię.

Podobnie Jacek Pszczoła ma opinię wspaniałego malarza.

Jako malarz wyrobił sobie wspaniałe imię. Jednakże rzeczywiste jego imię to Jacek Pszczoła.

Każdy człowiek posiada imię swoje u Boga, jako człowiek dobry, zły czy dobry rzemieślnik.

Pod tym względem każdy z nas ma tego typu imię czyli istnieje określona opinia o każdym.

Drugie imię to rzeczywiste nasze czy Boga imię. Moje jest Henryk, Ja-szua ma imię i Jahwe ma imię.

Według Biblii imiona osobiste nie są imieniem, jakie posiadamy u Boga. Czyli imiona te nie są związane z opinią naszą czy Boga.

Według tej biblijnej zasady Immanuel czyli Bóg z nami - 'słowo ciałem się stało i Bóg zamieszkał pomiędzy ludem swoim" Opinia czyli imię Chrystusa. Chrystus czyli Pomazaniec lub Mesjasz to takze jego imiona oparte na Jego reputacji. Ale osobiste jego imię - Jaszua bez czynów jest tylko imieniem własnym.

Nowe imię Chrystusa - Zwycięzca Szatana, Król Królestwa Bożego, Baranek Boży, Sędzia Sprawiedliwy i wiele innych możliwości.

Cytat:
Objawienie 2: Zwycięzcy dam nieco z manny ukrytej i kamyk dam mu biały, a na kamyku tym wypisane nowe imię, którego nikt nie zna, jak tylko ten, który je otrzymuje.


Sam Chrystus nada wieli swoim wiernym sługom nowe imiona czyli nowe opinie, reputacje. W tym kontekście jedynie oni, wybrani bedą je znali, ponieważ oni doświadczą owej reputacji wyrabiając sobie nowe imię według swoich dzieł.

Nowe imię Abrama, - potem Abrahama, Ojca Wielu Narodów, Męża Sprawiedliwego który szczycił się posiadaniem imienia Przyjaciela Boga! Słowo Boże zachęca nas do posiadania dobrego imienia przed Bogiem i Barankiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 13:01, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Jestem Anncyn- ku! przepraszam miałam po ostatnim moim pisaniu ... Crying or Very sad ( doła, żal do siebie co przyblokowało mnie nieco...)
Nie wiem czy nam wolno iść dalej......bez Gedeona???
Bliski sercu jest mi werset 18 – jest bowiem świadectwem tego, że kobieta kochająca Boga najpierw zawierała związek małżeński z mężczyzną a po tym fakcie dochodziło między nimi do współżycia płciowego.
Co za tym idzie.... uwaga narzeczonych przed zawarciem małżeństwa mogła być skierowana na cechy osobowości i charakteru takie jak – mądrość, dobroć, prawość, oraz na wzajemne widzenie swojej przyszłości. Sex nie zakłócał tego odbioru. Hm ...przykre jest to, że dziś jest inaczej bo dopiero po spowszechnieniu doznań erotycznych zaczynamy patrzeć i słuchać partnera i wtedy .... UPS...!!! szukamy następnego Crying or Very sad Dobre jest więc by się wpierw „ zejść” - pobrać się
(po okresie narzeczeństwa)by potem spokojnie „zajść” i tworzyć rodzinę.
Przez 3 miesiące przed ślubem Maria była poza domem. Mimo jej zapewnień, nie trudno jest sobie wyobrazić, że Józefowi było ogromnie ciężko uwierzyć, że stała się brzemienną bez pomocy ludzkiej
(wyobrażam sobie siebie przedstawiajca meżowi takie wyjaśnienie..... Rolling Eyes . Z tekstu wynika, iż J€yef uważał ,że ciąża ta jest wynikiem niemoralności Marii .( Maria musiała mieć silną ufność w Boga skoro postawiła się w takiej sytuacji w tamtych czasach...gdzie za czyn taki kamieniowano),Józef widac umiał panować nad swoimi uczuciami, nie zareagował pochopnie,(kierowany,dumom czy gniewem), ale zamierzał potajemnie ją opuścić- okazał się zrównoważonym , dojrzałym mężczyzną. Dobry materiał na ojca.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 14:34, 19 Wrz 2010    Temat postu:

I co jest jeszcze godne podkreślenia. Mateusz w wersecie 24-25 mówi nam, że Józef, aż do porodu nie zbliżał się do swej żony. Mateusz nie twierdzi, by Maria była również dziewicą po narodzeniu Jezusa. Więc możemy stwierdzić, że po porodzie Maria i Józef stli się prawdziwym małżeństwem. Ewangelia według Mateusza tak właśnie daje nam do zrozumienia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 15:02, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Więc możemy stwierdzić, że po porodzie Maria i Józef stli się prawdziwym małżeństwem. Ewangelia według Mateusza tak właśnie daje nam do zrozumienia.



E. św. Jana 19 (26, 27)
Jahszua oddaję Marię (piszę tam o matce, zakładam że chodzi o Marię), w opiekę swojemu uczniowi. Jeżeli Maria miała dzieci, to dlaczego nie została z nimi? Józef mógł już nie żyć, ale ich wspólne dzieci na pewno by jej nie porzuciły, chyba że nie wierzyli w to kim był Jahszua i mieli do Mari pretensje o to. Możliwe że chodziło tylko o wypełnienie pustki po Jahszua w jej matczynym sercu, a może Maria nie miała już więcej dzieci?

(żeby nie było, ja też nie wierzę w te kłamstwa KRK o "matce boskiej wiecznie dziewicy")
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Rozważania biblijne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin