Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna www.zbawieniecom.fora.pl
Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Strach w życiu Chrześcijan
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Doświadczenia osobiste
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 13:41, 29 Maj 2010    Temat postu: Strach w życiu Chrześcijan

Jak zwalczac strach w naszym życiu, bo na pewno nieraz się czegos boimy.

Ja np. wczoraj chwaliłem Boga i Modliłem się w myślach i wysławiałem Jahłe
za wszystko co uczynił! dzisiaj też się bałem ale teraz przedziwnie dostałem wielkiej dawki odwagi i wiary.
Cierpię na przeróżne dolegliwości i lęki o podłożu psychicznym,
spowodowane okropnymi doświadczeniami z przeszłości - przerażającymi
prześladowaniami z dzieciństwa.
Mam straszny lęk przed ludźmi i prosze Ja-szua o uzdrowienie z tego i was o modlitwę w mojej sprawie - rzecz jasna szatan to próbuje wykorzystywac przeciw mnie, ale raz pewnego wieczora musiałem gdzies pujśc - normalnie
bym nie był w stanie tam iśc przez moją osłabiona psychikę,
wtedy - to było niezwykłe, nieczego się nie bałem, wszyscy wrogowie wydali się robactwem i na głos modliłem sie i chwaliłem Jahłe za jego potęgę,
i to jak wyprowadził Izraela z Egitu - to było niezwykłe doznanie.
wierze że Ja-szua może mnie uzdrowic ze wszystkiego
Ale czuję się jakbym nie znał Boga i mu nie wierzył,
tak często upadam, jestem nicością bez Ja-szua

A Jak to u was jest? czy ktoś z was nie boi się niczego?

Polecam ten film, ukazuje moc wiary i historie człowieka który wierzył Bogu:youtube.com/user/crewEKS#p/c/56E391C46BBB0556
czego ja nie posiadam, bo jestem żałosny i brak mi wiary...
zobaczcie co temu pastorowi Ja-szua uczynił.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 14:58, 29 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 19:21, 29 Maj 2010    Temat postu:

Jesli Bog z nami, to kto przeciw nam?
Pewnie ze sie boje.
Tylko glupiec sie nie boi.
Ale w miare poznawania Slowa, boje sie coraz mnie.
Strach ustepuje radosci.
Radujmy sie w Jezusie Chrystusie. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:05, 29 Maj 2010    Temat postu:

ja osobiście nie wiem jak to odbierać, czy jako strach czy jako lęk,

wydaje mi się że nie obawiam się bezpośredniego kontatku ze "złem" o ile będzie sie charakteryzowało normalnym wygladem i wystapi w normalnych okolicznosiach,

jednak ciezko mi przezwyciężyć tzw wyuczony strach, jezeli szatan wyskoczy mi o 12 w nocy z mordą niczym z Ring'u to mam nadzieje ze serce wytrzyma zwiekszona dawke krwi do pompowania

jednak wciąż poszukuje bezpośredniego kontaktu z czyms nie z naszego świata, z jednej strony chce zobaczyc dowód z drugiej strony mogę sie przestraszyc
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:19, 29 Maj 2010    Temat postu:

Uwazaj czego sobie zyczysz.
Ja sobie tego nie zyczylem ale mialem "spiecie" ze zlym. Nie wiem czy jestes zainteresowany i czy to jest wlasciwe miejsce na to. Ale co mi tam...
Jesli chcesz to ci o tym napisze.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:30, 29 Maj 2010    Temat postu:

nie wyraziłem się dokladnie, chciałbym zobaczyć, usłyszeć Kogoś lub Cokolwiek co pochodzi od Najwyższego, często o to proszę,

z wcześniejszego posta można pomyśleć że mialem na myśli bezpośrednio szatana, ale nie o to mi chodziło, po prostu spodziewam się, że może mi sie pokazac w jakichs okolicznościach i to byłby dla mnie dowód na istnienie tego Drugiego Świata, jednak chciałbym zaznaczyć, że w żadnych prośbach nie kierowałem się tym że chce zobaczyc szatana, nic z tych rzeczy

Chętnie poslucham twojej historii, wyslij mi prywatna wiadomosc
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
polskapaw




Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 20:59, 29 Maj 2010    Temat postu:

"Ideologom "myślenia pozytywnego" nie chodzi o prawdę obiektywną, ale o takie przeinaczanie definicji prawdy, że prawdą staje się coś, "dzięki czemu czujemy się lepiej". Stosuje się tu domorosłą i uproszczoną psychologię, która przechodzi w swoistą pseudoreligię sukcesu, bogactwa i absolutnego szczęścia"

ks. Aleksander Posacki SJ
"Nasz Dziennik" 2006-11-18
[link widoczny dla zalogowanych]

Pest999 napisał:
Cytat:
Jak zwalczac strach w naszym życiu, bo na pewno nieraz się czegos boimy


a więc:

Ef 6:12-18
„Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.(13) Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko.(14) Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość,(15) a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju.(16) W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego.(17) Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu!"

Lk 12:4-5
Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. 5 Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie

1Mch 2,62-63
62 Nie obawiajcie się zatem pogróżek grzesznego człowieka,
bo jego chwała to gnój i robactwo;
63 dziś się wywyższa, a jutro już go się nie znajdzie,
bo powrócił do swego prochu i przepadły jego zamysły



To jest bardzo istotne (brzmi jakoś tak):

Nie obawiajcie się złego, bo obarczę was strachem przed złem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:00, 29 Maj 2010    Temat postu:

Zle zrozumialem.
Mysle ze kazdy z nas chcialby miec znak, cos namacalnego, to chyba normalne. Wiara nie jest nasza zasluga, jest darem od Boga. I trzeba Jemu za to dziekowac. Stworce moze podziwiac po jego dzielach.
Co do mojego doswiadczenia to nie mam nic do ukrycia. Moze pomoze komus.....
W 95 bylem na urlopie w Australii z kolega. Jednej nocy zatrzymalismy sie u znajomego kolegi w Sydney. Wieczorem w trakcie Polakow nocnych rozmow ten znajomy powiedzial ze zajmuja sie wywolywaniem duchow. Temat ten za bardzo mnie nie interesowal. Tej nocy doswiadczylem paralizu nocnego. Dzis to tak sie nazywa i mozna o tym poczytac. Ale wtedy nie wiedzialem co sie stalo. Czulem na sobie cos okropnego, strasznego, przerazajacego. Nie moglem ruszyc nawet powiekami. Swiadomosc mialem sprawna i jedyne co moglem zrobic to modlic sie. Po jakimis czasie , co wydawalo mi sie wiecznoscia, przerazajaca obecnosc stopniowo slabla. Kiedy mnie opuscila uslyszalem straszny krzyk w pokoju obok gdzie spal maly synek tego znajomego. Kiedy moglem wstac okazalo sie ze jestem caly zalany lodowatym potem. Kolega, ktory byl w pokoju ze mna powiedzial mi pozniej ze tez mial podobne doswiadczenie. Nie bede opisywal jak szybciutko pozegnalismy sie z owym znajomym i z Sydney.
Do dzis nie potrafie tego wyjasnic racjonalnie ale nie chcialbym tego jeszcze raz doswiadczyc i nikomu nie zycze.
Od tej pory wole poruszac sie w naszej rzeczywistosci ale wiem ze sa inne byty i dziekuje Bogu ze nie maja do nas dostepu.
Z Bogiem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:12, 29 Maj 2010    Temat postu:

słyszałem o paraliżu sennym, jednak okoliczności wskazują na to, że nie można do Tojego zdarzenia podchodzić obojętnie, najwyraźniej nie był to przypadek. Nie sprecyzowałeś czy wywolywaliście duchy czy tylko zamierzaliscie.


Co do pierwszych wersów Twojego posta, myślę że każdy się z nami zgodzi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:47, 29 Maj 2010    Temat postu:

Z "duchami" sie nie bawilismy. Wyraznie im powiedzialem ze sie tym nie intersuje lub zajmuje. W sumie to nawet temat ucialem krotko. Bylismy na urlopie i interesowaly nas ciekawe miesca a nie duchy.
Paskudne przezycie, od tej pory nie daze Australii sympatia. Wiem ze to sie moze zdazyc wszedzie, no ale skojarzenie zostalo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:58, 29 Maj 2010    Temat postu:

"myślę że każdy się z nami zgodzi."

Ja się zgodzę.

Ale w moim przypadku raczej nie pragnę tego ze względu na nienamacalny dowód, bo ja wierze i dowodów nie potrzebuje, co prawda nie jest aż tak "ptężna" abym mógł góry przenośić, ale nie ustannie moja wiara rośnie i bardzo mnie to cieszy.

No ale to nie jest temat o nazwie "nasza wiara''.

Ja raczej pragnę by Bóg pokazał mi się w kształtnej postaci, bo bardzo pragnę pełnić wolę Bożą na dość dużą skalę w przyszłości i wieżę że Bóg mi się objawi, gdy ma wiara będzie wystartczająca. Po za tym fajnie jest żyć ze świadomością, iż Bóg nakazał czynić to do czegho się zmierza. Wiem, że jestem okropnie pyszny no ale cóż.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 22:02, 29 Maj 2010    Temat postu:

Darcy, z jednej strony mowisz ze tego nie pragniesz, zaraz potem mowisz ze raczej pragniesz ;p wiec jak to jest z Toba ? Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 22:07, 29 Maj 2010    Temat postu:

"Ale w moim przypadku raczej nie pragnę tego ZE WZGLĘDU na nienamacalny dowód"

Teraz kolejny apait

"Ja raczej pragnę by Bóg pokazał mi się w kształtnej postaci, bo bardzo pragnę pełnić wolę Bożą na dość dużą skalę"

Czy czytasz całe posty czy tylko omiatasz wzrokiem?

Ja tego chcę, ale nie z tego powodu co Wy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 22:14, 29 Maj 2010    Temat postu:

Darcy napisał:
"Ale w moim przypadku raczej nie pragnę tego ZE WZGLĘDU na nienamacalny dowód"

Teraz kolejny apait

"Ja raczej pragnę by Bóg pokazał mi się w kształtnej postaci, bo bardzo pragnę pełnić wolę Bożą na dość dużą skalę"

Czy czytasz całe posty czy tylko omiatasz wzrokiem?

Ja tego chcę, ale nie z tego powodu co Wy.


gdybym mógł zobaczyć Coś namacalnego pochodzącego od Boga, zacząłbym pełnić wolę Bożą zaczynając od siebie, ale mniej wiecej do tego samego zmierzamy,

mozliwe ze nie doczytalem sensu ktory chciales przekazac, jestem troche zmeczony a Ty czasem piszesz skomplikowanie Wink ale nic nie szkodzi Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 22:39, 29 Maj 2010    Temat postu:

''Błogosławiony ten który nie widział a uwierzył''

Co do historii jaka opowiedział misiaczek to przypomniał mi o czymś co mi się kiedyś przytrafiło, Jak miałem 8 czy tam 9 lat obudziłem się w nocy i czułem czyjąś obecność, ze strachu nie mogłem się ruszyć, po jakimś czasie wydaje mi się że 15 minutach nie wiem dokładnie ile to trwało, zacząłem płakać od tego strachu, uczucie było paskudne czułem jakąś złą moc, nie wiem co to konkretnie było ale na pewno nic dobrego. Jak zacząłem płakać moja mama weszła do pokoju i strach minął, nie powiedziałem jej dlaczego płakałem bo nie wiedziałem co powiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 22:59, 29 Maj 2010    Temat postu:

Do Truskawka lub Truskawki, hmmm?
Doswiadczenie podobne.
Tylko ze ja nie moglem sie ruszyc, naprawde. Strach: tak-ogromny.
Ale ja nie moglem nawet mrugnac okiem. To "cos" siedzialo na mnie i chcialo mnie zadusic, czulem "cosa" podlosc, nienawisc i wszystko naj, naj, naj bardziej obrzydliwe, podle, zle skoncentrowane do maxa. I to bylo silniejsze odemnie. Nic nie moglem zrobic. Z glebi swiadomosci moglem tylko sie chwytac "Ojcze nasz, ktorys....", no i chyba tez " Zdrowaska". Straszne, do dzis mam ciarki jak o tym mysle.
Zycze spokojnej nocy.
Z Bogiem
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zbawieniecom.fora.pl Strona Główna -> Doświadczenia osobiste Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin